Od lat debatuje się nad tym, czy kobiety powinny zarabiać tyle samo, co mężczyźni. Kwestia ta dotyczy również tenisa. Iga Świątek wygrała turniej WTA 500 w Sttutgarcie, za co otrzymała nieco ponad 100 tys. euro (ok. 0,5 mln zł) i sportowe Porsche Taycan o wartości wynoszącej w zależności od wersji od 458 tys. zł do nawet 858 tys. zł.
Prawie dwa razy więcej
W tym samym czasie panowie mierzyli się na kortach w Barcelonie. Najlepszy okazał się Carlos Alcaraz, zgarniając tym samym prawie 480 tys. euro (ok. 2,2 mln zł.).
- Jeżeli mężczyźni zarabiają w tenisie więcej, to znaczy, że istnieją ku temu logiczne argumenty. Na sprawę trzeba spojrzeć nieco szerzej. ATP i WTA to dwie niezależnie od siebie organizacje. Ta pierwsza widocznie jest skuteczniejsza w pozyskiwaniu sponsorów i potrafi zapewnić lepsze warunki finansowe. Każdy płaci tyle, ile może. To dotyczy nie tylko tenisa, gdyż w innych branżach jest podobnie. Konkurencyjne korporacje również nie płacą identycznie. Dużo zależy od tego, gdzie konkretnie pracujemy, w dziennikarstwie również - skomentował Marek Furjan, dziennikarz Canal+Sport oraz Eurosport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"
- Pula nagród w turniejach ATP rzeczywiście jest wyższa niż ta w zawodach WTA, natomiast to nie dotyczy Wielkich Szlemów. One podlegają organizacji ITF i tam honoraria są podobne, niezależnie od płci. Jest taka tendencja. Czy to dobrze? Uważam, że jeśli ktoś jest w stanie płacić więcej, to dlaczego miałby tego nie robić? Niech każdy zarabia najwięcej jak to jest możliwe. Nie mam też nic przeciwko temu, żeby panie zarabiały więcej. Każdy jest w jakiś sposób wyceniany, w zależności od wielu czynników, przykładowo generowanych przychodów, zainteresowania itp. - dodał.
Jest w czołówce
W 2022 roku Iga Świątek zarobiła prawie 10 milionów dolarów, biorąc pod uwagę sam czynnik sportowy. Saldo jej konta zostało powiększone o kolejnych pięć milionów z tytułu umów sponsorskich i szeroko pojętych działań podejmowanych poza kortem.
- Jeżeli spojrzymy na dochody Igi, to nie możemy powiedzieć, że została niedoceniona. Nasza tenisistka, po niesamowitym sezonie, zarobiła za osiągnięcia sportowe najwięcej pieniędzy ze wszystkich kobiet w 2022 roku, a jej gaża była sumarycznie zbliżona do tej Novaka Djokovicia. Należy przy tym zauważyć, że Serb z różnych względów opuścił kilka turniejów, ale to jednak pewna marka i gdy pojawia się na korcie, raczej nie zawodzi. Z kolei zarobki tenisistów na tle zawodników z innych dyscyplin wcale nie wypadają jakoś szczególnie, gdy porównamy je na przykład do koszykarzy z NBA - zauważył nasz rozmówca.
- Problem niedostatecznie wysokich zarobków nie dotyczy tak naprawdę ani Igi Świątek, ani Huberta Hurkacza. Dotyka on w większym stopniu niżej klasyfikowanych zawodniczek i zawodników. Jeżeli chodzi o panie, pewnie bardziej cierpią na tym Magda Linette, czy Magda Fręch i wszystkie inne, które są niżej w klasyfikacji. Z kolei tenisiści zajmujący miejsca w drugiej, czy trzeciej setce rankingu deblistów często żyją z turnieju na turniej, nie mogą liczyć nawet na kontakt odzieżowy. Uważam, że to nie powinno tak wyglądać, moim zdaniem ci ludzie zasługują na więcej. W takich warunkach trudno jest się rozwijać - podsumował Marek Furjan.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Niesamowity zwrot akcji w nocnym maratonie. Odpadły dwie wielkoszlemowe mistrzynie
- Dobry start Igi Świątek. Tak zareagowała Polka [WIDEO]