W żeńskim tenisie na najwyższym poziomie obserwujemy inną sytuację niż przed rokiem. Wówczas Iga Świątek wyraźnie zdominowała rywalizację w tourze, wygrywając aż osiem turniejów, w tym dwa wielkoszlemowe. Praktycznie nie było żadnej rywalki, która na przestrzeni całego sezonu byłaby w stanie jej zagrozić. Wtedy też stało się jasne, że przy takim wyśrubowaniu wyników trudno będzie to powtórzyć w kolejnym roku.
Polka w najlepszym trio
Szybko otrzymaliśmy potwierdzenie tych przypuszczeń. Przede wszystkim od samego początku sezonu świetnie spisują się Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. Obie panie mierzyły się ze sobą w finałach Australian Open i Indian Wells.
W przypadku Świątek nie ma jednak co mówić o tragedii. W rankingu WTA Race Polka jest na trzeciej pozycji i ma na koncie triumf w turnieju WTA 500 w Dosze. Dotarła też do finału "tysięcznika" w Dubaju i półfinału Indian Wells. Świątek jest zatem w elitarnym trio, które nieco odskoczyło reszcie stawki.
- Te trzy nazwiska zwracają szczególną uwagę kibiców. Szczególnie Sabalenka i Rybakina świetnie spisują się w dużych turniejach. Ciekawostką jest fakt, że obie zawodniczki zagrały ze sobą zarówno w finale Australian Open, jak i Indian Wells, a warunki gry na tych nawierzchniach zupełnie się różnią. Kazaszka i Białorusinka do spółki z Igą Świątek będą w ścisłej czołówce cały sezon - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Maciej Zaręba, komentator tenisa w Canal+ Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
- Wszystkie trzy zawodniczki mają duży potencjał tenisowy. Grają szybko, prowadzą grę, rozwijają często prędkości niedostępne dla innych tenisistek. Nawet końcówka poprzedniego sezonu zaczęła pokazywać, że Sabalenka i Rybakina będą mocne - ocenia Zaręba.
Kilka zawodniczek będzie gonić
O ile Sabalenka, Rybakina i Świątek zajmują trzy czołowe miejsca w rankingu WTA Race, to jest kilka kandydatek, które mogą im stale zagrażać. - Władze WTA zapewne ucieszyłyby się z tego, gdyby po Sabalence i Rybakinie więcej tenisistek podłączyło się do walki ze Świątek - zaznacza Zaręba.
- Jako pierwsza na myśl przychodzi mi Barbora Krejcikova. Czeszka ma naprawdę dobre spotkania. W Dubaju ograła wszystkie zawodniczki z czołowej trójki rankingu WTA na czele ze Świątek i Sabalenką. Białorusince urwała też seta podczas Indian Wells - podkreśla Zaręba.
Blisko Czeszki jest również Jessica Pegula. Amerykanka już raz w tym sezonie - podczas United Cup - pokonała Igę Świątek. W Dosze obie panie spotkały się w finale i tam już wyraźnie lepsza była Polka. Pegula znana jest z solidnej, równej gry. Pieczołowicie zbiera punkty do rankingu WTA oraz WTA Race.
W ostatnim Indian Wells to jednak nie Pegula uzupełniła skład półfinalistek. Poza najlepszą trójką zawodniczek z WTA Race do tej fazy turnieju awansowała Maria Sakkari. Wydaje się mimo wszystko, że na przestrzeni całego sezonu to nie będzie zawodniczka, która na stałe będzie "podgryzać" wielką trójkę.
- Ciekaw jestem, jak dalej potoczą się jej losy. Greczynka ustabilizowała formę na wysokim poziomie, ale nadal ma problemy z wygrywaniem najważniejszych spotkań. Wciąż ma tylko jeden tytuł w zawodowym tourze, potrafi dochodzić do półfinałów, czasem finałów, ale tam mamy do czynienia z barierą mentalną. Sakkari wtedy nie spisuje się na miarę swoich możliwości - analizuje nasz rozmówca.
Zaręba podkreśla, że w walce o najwyższe laury nie skreślałby Caroline Garcii. Francuzka w sezonie 2022 spisywała się doskonale i zwieńczyła go triumfem w turnieju mistrzyń. W tym roku jednak na razie nie uwolniła w pełni swojego potencjału. Gdy to zrobi, uzyska zdecydowanie szybszą drogę do ponownego zagoszczenia w ścisłej czołówce.
- Wciąż nie można jej skreślać. Mam wrażenie, że Francuzka też musi nieco uporządkować sprawy mentalne, ale ona ma ogromne doświadczenie. Stylem może nieco przypominać Sabalenkę i Rybakinę. Mocny serwis, dużo winnerów i przede wszystkim dużo ryzyka. Gdy wróci do najwyższej formy, gdy tylko będzie miała swój dzień, to może pokonać każdą zawodniczkę - mówi Zaręba.
W Miami też można zdobyć sporo punktów
Kolejna tenisowa próba sił już podczas turnieju WTA 1000 w Miami. To ostatnia impreza tak wielkiego kalibru przed przejściem na mączkę. Będziemy oczekiwać przede wszystkim na wieści dot. Igi Świątek. Podczas Indian Wells Polka zmagała się z urazem żeber, a w Miami ma bronić tytułu.
Przypominamy, że 32 najlepsze zawodniczki w drabince Miami Open 2023 mają na inaugurację wolny los i przystępują do rywalizacji od II rundy (w czwartek lub piątek). Pozostałe tenisistki rozpoczną zmagania we wtorek lub środę.
Dawid Franek, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Iga Świątek nawiązała ważną współpracę. To firma Rogera Federera