Z liderem światowego rankingu po raz szósty. Hubert Hurkacz pójdzie za ciosem?

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Do tej pory Hubert Hurkacz mierzył się pięciokrotnie z liderami światowego rankingu. Mowa tutaj głównie o Novaku Djokoviciu, ale także o Daniłu Miedwiediewie. Ostatnim razem udało mu się zanotować zwycięstwo, jednak teraz będzie znacznie ciężej.

Do Dubaju Hubert Hurkacz przyleciał prosty z Marsylii. Tam odniósł triumf, będąc najwyżej rozstawionym tenisistą. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich startują zdecydowanie wyżej notowani przeciwnicy, bowiem Polak startuje z numerem piątym.

W drodze do ćwierćfinału nie trafił na znanych rywali. Zarówno Aleksander Szewczenko, jak i Paweł Kotow to tenisiści, którzy musieli przebijać się do głównej drabinki przez kwalifikacje. Jednak pierwszy z wymienionych Rosjan postawił twarde warunki wrocławianinowi, ale ten ostatecznie zwyciężył w trzech setach. Dwóch potrzebował do tego, aby odprawić drugiego z nich.

A w kolejnej rundzie już czekał Novak Djoković. Ten drogę do ćwierćfinału miał praktycznie identyczną. Najpierw musiał się napocić, by pokonać Tomasa Machaca, który urwał faworytowi seta. Następnie bez większych problemów odprawił Tallona Griekspoora.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Lider rankingu po raz szósty

Hurkacz ma za sobą pięć pojedynków z liderami światowego rankingu. Czterokrotnie musiał mierzyć się właśnie z Djokoviciem, na którego Polak ewidentnie nie może znaleźć sposobu. Pierwsze bezpośrednie spotkanie obaj tenisiści rozegrali w 2019 roku podczas francuskiego Rolanda Garrosa. Serb potrzebował nieco ponad półtorej godziny, by zwyciężyć 6:4, 6:2, 6:2.

Co ciekawe, wrocławianin trafił na Djokovicia ponownie na kolejnym Wielkim Szlemie. Tym razem spotkali się oni podczas Wimbledonu. Mecz ten trwał prawie dwa razy tyle co poprzedni. Wynika to z faktu, że 26-latkowi udało się wyrwać jedną partię faworytowi. Hurkacz zwyciężył pierwszego seta w starciu z liderem światowego rankingu, ale ostatecznie odpadł z imprezy przegrywając tym razem 5:7, 7:6(5), 1:6, 4:6.

Wielka szansa

Po dwóch latach przerwy przyszło im rozegrać kolejny, trzeci już bezpośredni pojedynek. Tym razem zmierzyli się podczas półfinału turnieju w Paryżu. Nieoczekiwanie znakomicie mecz ten rozpoczął nasz tenisista, który na inaugurację zwyciężył 6:3.

Mocno podrażnił tym swojego rywala, który w kolejnej partii go zmiażdżył. Djoković wygrał ją bez straty seta w 29 minut i tym samym w mgnieniu oka doprowadził do decydującego seta.

W nim Polak był już w beznadziejnej sytuacji, kiedy to przegrywał 1:4. Udało mu się jednak odrobić stratę, ale w dziesiątym gemie piłkę meczową wypracował sobie Serb. Ten jednak jej nie wykorzystał i ostatecznie o końcowym wyniku zadecydował tie break.

Lepiej zaczął go 26-latek, który jako pierwszy uzyskał mini przełamanie. Jednak już w kolejnej akcji Djoković odrobił stratę, a następnie przy serwisie rywala wypracował sobie drugą piłkę meczową. Tym razem udało mu się zamknąć spotkanie trwające dwie godziny i 20 minut.

To właśnie była największa szansa Hurkacza na pokonanie Serba. Gdy rok później przyszło im rywalizować podczas turnieju w Madrycie, Djoković bez większych problemów triumfował. Pokonał on swojego rywala 6:3, 6:4 i szybko zameldował się w kolejnej fazie imprezy.

Hubert Hurkacz jeszcze nigdy nie pokonał Novaka Djokovicia (fot. Valerio Pennicino/Getty Images)
Hubert Hurkacz jeszcze nigdy nie pokonał Novaka Djokovicia (fot. Valerio Pennicino/Getty Images)

Lider rankingu pokonany!

Hurkacz znakomicie radził sobie w turnieju w niemieckim Halle. W finale czekało na niego niezwykle trudne wyzwanie, bowiem był nim ówczesny lider światowego rankingu. Jednak tym razem mowa o Daniłu Miedwiediewie.

Tamto spotkanie było ich piątym bezpośrednim starciem. Wcześniej obaj tenisiści zwyciężali dwukrotnie, ale Polak dokonał tego na nawierzchni trawiastej. To właśnie tam Hurkacz i Miedwiediew stoczyli walkę o tytuł.

Czy tamtą potyczkę można uznać za walkę? Nie do końca. Był to jednostronny pojedynek na korzyść... naszego tenisisty! Ten grał jak z nut, nie tracąc ani razu swojego podania. Potrzebował jedynie godziny i 4 minut, aby cieszyć się z tytułu. Potwierdził przy tym, że potrafi wygrywać z tym Rosjaninem. A dzięki temu udało mu się po raz pierwszy w karierze pokonać lidera rankingu ATP!

Pójdzie za ciosem?

To właśnie wygrany mecz z Miedwiediewem z 19 czerwca 2022 roku był pierwszym, kiedy to Hurkacz zmierzył się z liderem rankingu i znalazł na niego sposób. Tym samym przerwał passę niepowodzeń w starciach z najlepszym tenisistą.

Po około 9 miesiącach wrocławianin stanie przed szansą na drugie zwycięstwo z rzędu z tenisistą, który prowadzi w rankingu. Jednak nie przyjdzie mu rywalizować z Miedwiediewem, a Djokoviciem, którego jak dotąd nie pokonał jeszcze nigdy.

Polak mierzył się z nim za każdym razem, gdy ten był na szczycie. Tym samym nic się nie zmieniło, bo znowu trafił na Serba w momencie, gdy ten przewodzi stawce. Jednak poprzedni pojedynek z liderem 26-latek zakończył udanie. Teraz stanie przed szansą, by to powtórzyć, ale czeka go pojedynek z tenisistą, na którego jeszcze nie znalazł sposobu.

Hurkacz ma swój atut

W ostatnich tygodniach nasz tenisista nie miał okazji odpoczywać, tym samym nie było możliwości, by wypadł z rytmu meczowego. Gorzej wygląda to u jego rywala, który zmagał się z kontuzją od czasu Australian Open. Djoković o urazie wspominał po zakończonym spotkaniu z Machacem.

- Przez ostatnie tygodnie zmagałem się z kontuzją, więc muszę odnaleźć rytm. Przed przyjazdem do Dubaju nie grałem dużo, ale mam nadzieję, że wraz z postępem turnieju podniosę swój poziom - mówił po pokonaniu Czecha lider światowego rankingu.

Serb pokazał jednak w starciu z Griekspoorem, że mimo problemów odnajduje się na kortach w Dubaju. Holender nie sprawił mu większych problemów, jednak nie zapominajmy o tym, że Hurkacz to znacznie wyżej notowany tenisista niż poprzedni przeciwnicy Djokovicia.

To będzie prawdziwy sprawdzian dla obu tenisistów. Polak sprawdzi się na tle najlepszego obecnie tenisisty na świecie. Ten natomiast będzie mógł ocenić, jak wygląda jego forma w starciu z wymagającym zawodnikiem, który obecnie zajmuje 11. miejsce w rankingu.

Starcie Hubert Hurkacz - Novak Djoković odbędzie się w czwartek, 2 marca. Mecz ten rozegrany zostanie jako trzeci z kolei od godziny 11:00 czasu polskiego. Wiadomo już, że na pewno rozpocznie się on nie wcześniej niż 16:00. Transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport. Relacja tekstowa na żywo na portalu WP SportoweFakty.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Przeczytaj także:
11. zwycięstwo z rzędu. Trwa seria Daniła Miedwiediewa

Komentarze (1)
avatar
siber1
2.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
" Hubert Hurkacz pójdzie za ciosem? " Tak poszedł a ty pismaku robisz z siebie pośmiewisko tymi tytułami .