Chyba nawet najwięksi optymiści nie zakładali takiego początku turnieju WTA w Doha dla Igi Świątek.
Liderka światowego rankingu nie dała żadnych szans Danielle Collins i rozbiła Amerykankę, z którą jeszcze rok temu przegrała półfinał Australian Open, 0:6, 1:6. Mecz nie trwał nawet godzinę.
Polka zrobiła swoje na korcie, natomiast reprezentanta USA kompletnie nie przypominała siebie. Słabo serwowała, popełniła mnóstwo błędów i w takim przypadku mecz nie mógł skończyć się inaczej jak błyskawicznym triumfem obrończyni tytułu.
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
Po tak szybkim meczu Iga Świątek mogła wrócić do hotelu szybciej niż się spodziewała. Gdy otworzyła drzwi do swojego pokoju, z pewnością przeżyła nie mniejsze zaskoczenie niż na korcie, patrząc na formę Amerykanki.
W hotelu czekał na tenisistkę pluszowy słoń z czerwonymi oczami oraz różą. Czyżby był to spóźniony prezent walentynkowy? Iga Świątek nie pochwaliła się, od kogo otrzymała maskotkę. Zamieściła tylko taki wpis: "Ja już wróciłam do swojego pokoju hotelowego i zobaczyłam to".
W czwartek Iga Świątek miała rozegrać swój mecz ćwierćfinałowy w Katarze. Jej przeciwniczka Belinda Bencić wycofała się jednak z dalszej rywalizacji. Tym samym Polka bez gry awansowała do półfinału turnieju i kolejny mecz w Doha rozegra w piątek.
Zobaczcie niespodziankę dla Igi Świątek:
Czytaj także:
Iga Świątek w ćwierćfinale w Dosze. Ile zarobiła za awans?
Co za dominacja! Eksperci zabrali głos po imponującym zwycięstwie Świątek