Jak czytamy w komunikacie ITIA, sprawę Sherazad Reix należy łączyć z toczącym się dochodzeniem organów ścigania w Belgii, gdzie wielu tenisistów było zamieszanych w incydenty związane z ustawianiem meczów.
Reix, która najwyżej w karierze była notowana na 204. pozycji w rankingu WTA (lipiec 2016 roku), została ukarana czteroletnią dyskwalifikacją. Ponadto musi zapłacić 30 tys. dolarów grzywny.
33-letniej Francuzce udowodniono sześć zarzutów złamania Tenisowego Programu Antykorupcyjnego (TACP). Miała ona przyjmować korzyści finansowe za ustawianie wyników meczów oraz nie poinformowała właściwych służb o otrzymanej propozycji.
ITIA nie poinformowała, w jakich latach i turniejach Reix miała uczestniczyć w nielegalnym procederze. Wyrok niezależnego trybunału oznacza, że będzie mogła wrócić do tenisa dopiero po 29 stycznia 2027 roku. W tym czasie nie może uczestniczyć w żadnych zawodach zarówno jako tenisistka, jak i trenerka czy kibic.
Reix nie odnosiła wielkich sukcesów w kobiecym tourze, ale jako czołowa francuska tenisistka mogła liczyć np. na dzikie karty do Rolanda Garrosa. Tak było w 2016 roku, gdy zagrała w eliminacjach singla do paryskiego turnieju, a w deblu wspólnie ze swoją rodaczką Clothilde de Bernardi przegrała w I rundzie z parą Magda Linette i Alize Cornet.
Czytaj także:
Zobacz najnowszy ranking WTA. Jak wygląda sytuacja Igi Świątek i Magdy Linette?
Stagnacja Huberta Hurkacza. Sprawdź najnowszy ranking ATP
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu