Środowy "wyczyn" Aleksandera Bublika podczas halowego turnieju ATP 250 w Montpellier przejdzie do historii. Rosjanin, który w 2016 roku przyjął obywatelstwo Kazachstanu, w końcówce meczu wpadł w szał.
25-latek za swój cel do zniszczenia wybrał... swoje rakiety. To na nich wyżył się z furią.
W jaki sposób postanowił odreagować swoją fatalną postawę w tie-braku decydującego seta? W ciągu 20 sekund połamał trzy rakiety uderzając nimi bezmyślnie z całej siły o ziemię.
Rozstawiony z "szóstką" Bublik był wyraźnie sfrustrowany swoją postawą w decydujących fragmentach starcia z Gregoire'em Barrere'em. Na niewiele się to jednak zdało.
Rywal spokojnie dowiózł korzystny wynik do końca i finalnie wygrał 6:4, 6:7(12), 7:6(3), dzięki czemu mógł cieszyć się z awansu do 1/8 francuskiego turnieju. Tam jego rywalem będzie Nikołoz Basilaszwili.
Zobacz także:
Kosmos: podliczyli zarobki Igi Świątek. Usiądź wygodnie!
Była liderka opuści dwa duże turnieje. Wiadomo dlaczego
ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica