Zaczęło się obiecująco. Podopieczna byłego trenera Igi Świątek wyeliminowała Polkę

Materiały prasowe / Polski Związek Tenisowy/Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / Polski Związek Tenisowy/Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch grała w poniedziałek o miejsce w głównej drabince zawodów WTA 500 na kortach twardych w Abu Zabi. Po trzysetowym pojedynku lepsza od polskiej tenisistki okazała się wyżej notowana Amerykanka Shelby Rogers.

W niedzielę Magdalena Fręch (WTA 104) odwróciła losy meczu i pokonała w I rundzie eliminacji Koreankę Su Jeong Jang 4:6, 7:5, 6:2 (więcej tutaj). W poniedziałek polską tenisistkę czekało trudniejsze zadanie. Na jej drodze stanęła bowiem Shelby Rogers (WTA 46), prowadzona przez byłego szkoleniowca Igi Świątek, Piotra Sierzputowskiego. Faworytką tego pojedynku była dwukrotna ćwierćfinalistka imprez Wielkiego Szlema i to Amerykanka zwyciężyła ostatecznie, choć nie bez problemów, 1:6, 6:3, 6:4.

Początek spotkania należał do Fręch. Rogers znalazła się w tarapatach już w drugim gemie, ale wówczas zdołała jeszcze wyjść ze stanu 0-40. Po zmianie stron 30-letnia reprezentantka USA już nie uratowała serwisu. Łodzianka wypracowała dwa break pointy, a przy pierwszym jej przeciwniczka posłała forhend w aut. Dzięki temu było 3:1 dla naszej tenisistki, która nie bez trudu utrzymała podanie i powiększyła przewagę do trzech gemów.

25-letnia Fręch lepiej radziła sobie w wymianach i była w stanie wykorzystywać słabszą dyspozycję serwisową Amerykanki. Rogers popełniała sporo prostych błędów, przez które przegrywała ważne punkty. Po zepsutym bekhendzie po linii tenisistka z USA znów straciła podanie i było 5:1 dla Polki. Nasza reprezentantka już nie czekała i w siódmym gemie natychmiast zamknęła seta, w którym nie musiała bronić ani jednego break pointa.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Faworyzowana Rogers zdała sobie sprawę, że musi się poprawić, jeśli chce awansować do głównej drabinki Mubadala Abu Dhabi Open. W drugim secie Amerykanka pilnowała serwisu i ani razu nie dała się zaskoczyć. Kluczowy dla losów tej części spotkania okazał się szósty gem. Fręch nie poradziła sobie w wymianach i popełniła parę błędów, przez co została przełamana do zera. Polka miała jeszcze cień szansy na powrót do gry, gdy rywalka podawała po zwycięstwo w secie. Jednak tenisistka z USA zagrała znakomicie i zdobyła w dziewiątym gemie cztery punkty z rzędu od stanu 0-30, kończąc partię przy pierwszej okazji.

Początek decydującej odsłony również należał do Rogers. Amerykanka wyraźnie przejęła inicjatywę na korcie i już w pierwszym gemie postarała się o przełamanie. Fręch mogła szybko odrobić stratę, lecz przy dwóch break pointach jej przeciwniczka zagrała bezbłędnie. W piątym gemie reprezentantka USA jeszcze zaatakowała i z łatwością zdobyła kolejne przełamanie (4:1). Polka walczyła ambitnie i po obronie czterech meczboli odrobiła jednego breaka. W dziesiątym gemie tenisistka z USA dopięła jednak swego i po dwóch godzinach zwieńczyła pojedynek.

Rozstawiona z czwartym numerem w eliminacjach Rogers awansowała do głównej drabinki zawodów WTA 500 w Abu Zabi. Dla Fręch to już czwarte nieudane kwalifikacje w sezonie 2023. Wcześniej nie przeszła ich w Adelajdzie, Australian Open i Lyonie. Jest jeszcze cień szansy, że łodzianka zagra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jako "szczęśliwa przegrana", ale w tym celu musiałoby się wycofać parę uczestniczek. Jak na razie żadna tenisistka z turnieju głównego nie zdecydowała się na taki krok.

Mubadala Abu Dhabi Open, Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 780,6 tys. dolarów
poniedziałek, 6 lutego

II runda eliminacji gry pojedynczej:

Shelby Rogers (USA, 4) - Magdalena Fręch (Polska, 9) 1:6, 6:3, 6:4

Czytaj także:
Zobacz najnowszy ranking WTA. Jak wygląda sytuacja Igi Świątek i Magdy Linette?
Stagnacja Huberta Hurkacza. Sprawdź najnowszy ranking ATP

Komentarze (1)
avatar
Jano2
7.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo to Sierzputowski nauczył Igę grać w tenisa, a nie Wiktorowski! Jak do tej pory pod wodzą Wiktorowskiego Iga systematycznie zjeżdża w dół. Przez ten cały czas, kiedy Wiktorowski trenuje Igę, Czytaj całość