Miły złego początek dla Szymona Walkówa

Materiały prasowe / Biuro Prasowe Poznań Open / Na zdjęciu: Szymon Walków
Materiały prasowe / Biuro Prasowe Poznań Open / Na zdjęciu: Szymon Walków

Szymon Walków i Philipp Oswald pożegnali się z rywalizacją deblistów w Challengerze w Koblencji, choć wygrali pierwszego seta z Robinem Haase i Zhizhenem Zhangiem.

Sety w tym meczu nie trwały dłużej niż 40 minut. W pierwszym 6:4 zwyciężyli Polak i Austriak, ale następnie Robin Haase i Zhizhen Zhang przejęli inicjatywę w wyrównanym pojedynku. W drugiej partii było 6:4 dla Holendra i Chińczyka, a następnie postawili oni na swoim w super tie-breaku.

W decydującej rozgrywce odwrócili oni wynik 1:3 na 4:3, a ostatni remis był po piłce na 5:5. Później holendersko-chiński debel prowadził już do końca i zamknął mecz punktem na 10:7.

Szymon Walków i Philipp Oswald byli rozstawieni z numerem drugim w Challengerze w Koblencji. Zwyciężyli tylko w jednym meczu z Gijsem Brouwerem i Sakethem Mynenim. Przygoda 27-letniego Polaka i starszego o 10 lat Oswalda zakończyła się po drugim spotkaniu.

Szymon Walków i Philipp Oswald mieli problem z pierwszym podaniem, a także oddawali więcej punktów swoimi błędami. To przesądziło o niepowodzeniu w wyrównanym meczu.

Challenger w niemieckiej Koblencji jest rozgrywany na korcie twardym w hali. Szymon Walków był w nim jednym reprezentantem Polski. W tym roku wrocławianin wystąpił w grze podwójnej w czterech Challangerach i we wszystkich odpadał na drugiej przeszkodzie.

Koblenz Open, Koblencja (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 118 tys. euro
czwartek, 2 lutego

Ćwierćfinał gry podwójnej:

Robin Haase (Holandia) / Zhizhen Zhang (Chiny) - Philipp Oswald (Austria, 2) / Szymon Walków (Polska, 2) 4:6, 6:4, 10:7

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Komentarze (0)