Zaskoczył słowami o Świątek. Wskazał na jej nietypowe zachowanie

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek wciąż niezagrożenie prowadzi w rankingu WTA. Ostatni, nie do końca udany, występ w Australian Open daje jej zapewne do myślenia. Co musi poprawić Polka? Ciekawe zdanie w tej kwestii w rozmowie z portalem sport.pl wyraził Jon Wertheim.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek w poprzednim sezonie zdominowała rywalizację w żeńskim tenisie. Wygrała aż osiem turniejów, w tym dwa wielkoszlemowe. To pozwoliło jej zbudować olbrzymią przewagę w rankingu WTA nad kolejnymi zawodniczkami. Jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznych rozgrywek można było się domyślać, że rezultaty z ubiegłego roku będą trudne do powtórzenia. Rywalki bowiem nie stoją w miejscu i dążą do tego, by znaleźć sposób na Polkę.

To udało się m.in. Jelenie Rybakinie. Reprezentantka Kazachstanu pokonała Świątek w czwartej rundzie Australian Open. Powodów do rozpamiętywania tej porażki nie ma, lecz eksperci znajdują u Polki pewne rzeczy do poprawy. Ciekawy wniosek wysunął Jon Wertheim, dziennikarz "Sports Illustrated". Amerykanin opisał to w rozmowie z portalem sport.pl.

- Prawdziwe pole do poprawy leży u Igi w przygotowaniu mentalnym. Jest uroczą, samoświadomą, dobrze przystosowującą się do okoliczności osobą. Czasami nie przekłada się to na sport wyczynowy - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Chwilę później ekspert rozwinął swoją myśl. - Iga jest numerem jeden na świecie, przyszłą legendą tenisa. Czasami zachowuje się jak 50. tenisistka na świecie przepełniona brakiem wiary w siebie. To urocza cecha, ale może jej przeszkadzać w doskonaleniu gry - dodał.

Opinia Wertheima pokazuje, jak bardzo zmienny jest sport. Jeszcze w poprzednim roku raczej nikt nie wspominałby o tym, że Świątek musi coś poprawiać w przygotowaniu mentalnym.

Jeśli chodzi o elementy tenisowe, to wydaje się, że Świątek nie musi zbyt wiele zmieniać. Przyczepić można się praktycznie tylko do pierwszego podania.

Jon Wertheim nie ma wątpliwości, że największymi rywalkami Świątek w obecnym sezonie będą finalistki minionego Australian Open, czyli Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. Spośród zawodniczek z czołowej dziesiątki rankingu WTA, tylko one oraz Polka mają w swojej kolekcji co najmniej jeden triumf w turnieju wielkoszlemowym.

Czytaj także:
W tenisie nie ma przyjaźni. Linette ujawniła wyjątek

Komentarze (6)
avatar
fulzbych vel omnibus
1.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Iga jest nadmiernie zmotywowana i to ją rozstraja. Wystarczy obejrzeć sobie mecze tenisowe sprzed 10, 20 lat i zobaczyć jak spokojnie zachowywały się zawodniczki. Nie było wybuchów euforii po c Czytaj całość
avatar
bart12
1.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale to pierwsze podanie wszystko zmieni. Jeżeli je poprawi ,to całkowicie inaczej będzie się układało każde spotkanie. I mentalnie automatycznie też będzie mocniejsza ,czując kontrolę w każdym Czytaj całość
avatar
Pucio-Bucio.
1.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Amerykanin rzekł,że przyczepić się można "tylko" do I podania. No właśnie -tyle ,że to "tylko" decyduje o dalszym rozegraniu piłki. Z tym-I podaniem- którym dysponuje (aktualnie) Iga będzie "pi Czytaj całość
avatar
Konrad -H
1.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Bla, bla, bla... Ileż można? Polkrainka zaczyna się kończyć. Głowa kuleje, serwis kuleje. Pora przyjąć to do wiadomości.