Niedziela miała dla polskich kibiców słodko-gorzki smak. Przeważała jednak gorycz, bo choć zwycięstwa deblisty Jana Zielińskiego i juniora Tomasza Berkiety ucieszyły, to były jednak drugoplanowymi wydarzeniami względem pojedynków z kortu centralnego, gdzie najpierw z marzeniami o tytule pożegnała się Iga Świątek, a cztery godziny później Hubert Hurkacz.
Dość nieoczekiwanie najdłużej z naszych singlistów na placu boju pozostała Magda Linette. Rozgrywająca doskonałe zawody poznanianka w nocy z niedzieli na poniedziałek zagra z Caroline Garcia, rozstawioną w Melbourne z numerem "4".
- Francuzka prezentuje się bardzo dobrze w ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach, i to ona jest faworytką tego meczu. Nastawianie, że Magda tylko może wygrać, a nie musi, może być pomocne. Zatem kto wie... Polka ma coraz więcej argumentów w swojej grze - mówi nam Michał Lewandowski, komentator Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
Nadzieja na miłą niespodziankę jest tym większa, że Francuzka miała problemy w poprzedniej rundzie. W pierwszym secie z Laurą Siegemund wygrała tylko jednego gema i postawiła się pod ścianą.
- Z Garcią nie ma żartów, ale skoro Siegemund była w stanie wygrać seta, to Francuzka na pewno nie jest rywalką spoza zasięgu Magdy. Dużo będzie zależało od dyspozycji dnia - zapowiada Lewandowski.
Jeśli Linette nie przerośnie rekordowa stawka pojedynku - nigdy wcześniej nie dotarła tak daleko w Wielkim Szlemie - to może być naprawdę ciekawie. Poznanianka od początku 2023 roku prezentuje się znakomicie i pokonała już trzy wyżej notowane od siebie zawodniczki.
Świetne wyniki są konsekwencją dojrzałej i skutecznej gry. Michał Lewandowski twierdząco odpowiada na pytanie, czy Magda Linette znajduje się aktualnie w życiowej formie. - Na to wygląda. Magda nigdy nie grała tak dobrze. Moim zdaniem ten dobry okres zaczął się już pod koniec zeszłego sezonu, gdy odniosła ważne zwycięstwa w Pucharze Billie Jean King - zauważa komentator Eurosportu.
Okoliczności wydają się więc sprzyjać temu, by Magda Linette przynajmniej nawiązała wyrównaną walkę z jedną z faworytek do zwycięstwa w całych zawodach. Tym bardziej, że zagra na korcie centralnym, na którym z tak dobrej strony pokazała się rundę wcześniej, eliminując Jekaterinę Aleksandrową.
Zobacz też:
Czech sprawcą kolejnej niespodzianki w AO
Klątwa Netfliksa w Melbourne