WTA Pekin: Radwańska w finale!

Agnieszka Radwańska (WTA 11) pokonała Marion Bartoli (WTA 13) 6:4, 6:3 i awansowała do finału turnieju China Open rozgrywanego na kortach twardych w Pekinie (z pulą nagród 4,5 mln dolarów). W niedzielę o godz. 13 finał przeciw Swietłanie Kuzniecowej.

Dla mającej na koncie trzy wielkoszlemowe ćwierćfinały 20-letniej Radwańskiej, krakowianki, to wielki sukces - największy polskiego tenisa w erze Open. Co ważne, najlepsza polska zawodniczka (pierwszy finał w sezonie) pokonała bezpośrednią rywalkę w walce o prawo występu w kończącym sezon Masters i zapewniła sobie powrót do czołowej dziesiątki rankingu WTA.

W drugim półfinałowym spotkaniu (trzykrotna już finalistka z Pekinu Kuzniecowa odprawiła 6:1, 6:3 rodaczkę Nadię Pietrową, a z Polką spotka się po raz dziewiąty) Radwańska wykorzystała pięć z ośmiu break pointów i wygrała 65 proc. piłek. Polka, która po raz czwarty pokonała Bartoli, była skuteczna przy returnach z drugiego podania (70 proc.).

Początek meczu należał do mieszkającej w Genewie Bartoli, która już w pierwszym gemie przełamała Radwańską, a od początku agresywnie atakowała serwis naszej rakiety numer jeden. Wygrała osiem kolejnych piłek, dopiero przy stanie 40-0 popełniając błąd wyrzuceniem krosa forhendowego. Ale następny punkt padł znów łupem Francuzki, która efektowną wymianę zakończyła forhendem.

Trzeciego gema Bartoli rozpoczęła od prowadzenia 30-0 po kapitalnym forhendzie wzdłuż linii, ale Radwańska zdobyła cztery punkty z rzędu, w tym ostatni za pomocą minięcia bekhendowego. W czwartym gemie nastąpiło przełamanie powrotne. Pierwszego break pointa Bartoli obroniła szczęśliwym bekhendem po taśmie, przy drugim jednak popełniła podwójny błąd serwisowy.

W siódmym gemie Radwańska po raz drugi straciła własne podanie. Kombinacja krosa forhendowego i drajw-woleja dała Bartoli prowadzenie 40-0. Pierwszego break pointa Polka obroniła ładnie przeprowadzoną akcją. Krakowianka skutecznie broniła się slajsami, dużo się w wymianie nabiegała, ale w końcu popisała się efektowną kontrą bekhendową. Przy drugim break poincie finalistka Wimbledonu 2007 zagrała ostry return forhendowy i mogła zdobyć decydujący punkt drajw-wolejem.

Radwańska tym razem natychmiast odpowiedziała przełamaniem powrotnym. Ósmego gema rozpoczęła od zademonstrowania znakomitej gry w defensywie, odegrała woleja bekhendowego Bartoli i Francuzka zaskoczona, że to nie był punkt kończący wpakowała bekhend w siatkę. Kolejny punkt Polka zdobyła piękną kombinacją drop-szota forhendowego i woleja bekhendowego. Następnie Bartoli wyrzuciła krosa bekhendowego. Krakowianka przypieczętowała pewne zwycięstwo w tym gemie wygrywającym forhendem.

W 10. gemie przy stanie 15-30 Bartoli popełniła błąd bekhendowy, który dał Radwańskiej dwie piłki meczowe. Pierwszą Francuzka obroniła efektowną kombinacją dwóch bekhendów: po głębokim krosie i wzdłuż linii. Przy drugim meczbolu zawodniczki uraczyły kibiców długą wymianą kątową, pierwsza nie wytrzymała finalistka Wimbledonu 2007, która zerwała forhend i piłka wylądowała w siatce.

Drugi set rozpoczął się podobnie jak pierwszy, czyli od prowadzenia Bartoli 2:0. Tym razem Radwańska na przełamanie powrotne czekała do szóstego gema. Wtedy dt nieudany wolej bekhendowy Francuzki dał Polce trzy break pointy. Pierwszego tenisistka z Genewy obroniła głębokim bekhendem, po którym piłka zahaczyła linię końcową kortu. Przy drugim nie potrafiła skorzystać z długiego woleja Radwańskiej i krakowianka mogła zdobyć punkt za pomocą bekhendowego minięcia.

W siódmym gemie Radwańska od stanu 0-30 zdobyła cztery punkty z rzędu, przy dwóch ostatnich bardzo dobrze zafunkcjonował jej serwis. Wreszcie w ósmym gemie po po ładnie rozegranej kombinacji forhendu i bekhendu wzdłuż linii Polka prowadziła 30-15. Przy stanie 30-30 krakowianka zdobyła punkt precyzyjnym forhendem i miała break pointa. Tak jak w pierwszym secie Bartoli w takim momencie popełniła podwójny błąd serwisowy.

W dziewiątym gemie Francuzka postawiła wszystko na jedną kartę i chciała szybko kończyć piłki za pomocą returnów, jeden z nich wyrzuciła bardzo minimalnie. Przy stanie 40-0 nie zmieściła forhendu w korcie i w ten sposób po 78 minutach to spotkanie dobiegło końca.

China Open, Pekin (Chiny)

WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 4,5 mln dol.

sobota, 10 października 2009

wyniki

półfinał gry pojedynczej:

Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 6) - Nadia Pietrowa (Rosja, 13) 6:1, 6:3

Agnieszka Radwańska (Polska, 12) - Marion Bartoli (Francja, 14) 6:4, 6:3

finał gry podwójnej:

Su-Wei Hsieh / Shuai Peng (Tajwan/Chiny, 5) - Ałła Kudriawcewa / Jekaterina Makarowa (Rosja) 6:3, 6:1

Źródło artykułu: