Władze Australian Open dopuściły do rywalizacji w wielkoszlemowym turnieju w Melbourne zarówno Rosjan, jak i Białorusinów. Warunkiem było to, by przedstawiciele tych dwóch krajów rywalizowali jako sportowcy neutralni, bez flag narodowych.
Ukrainka Kateryna Baindl zmierzyła się z Rosjanką Kamilla Rachimowa. W trzech setach triumfowała reprezentantka Ukrainy (7:5, 6:7, 6:1) i to ona cieszyła się z awansu do II rundy wielkoszlemowego Australian Open. Jednak w trakcie meczu I rundy doszło do skandalu.
Na trybunach zawisła rosyjska flaga, co było zabronione. Na incydent ten uwagę zwrócił ambasador Ukrainy w Australii, Wasyl Myrosznyczenko, który o wszystkim napisał w mediach społecznościowych. Zdjęcia z tej sytuacji można zobaczyć poniżej.
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą
"Zdecydowanie potępiam publiczne wywieszenie rosyjskiej flagi podczas dzisiejszego meczu ukraińskiej tenisistki Kateryny Baindl w Australian Open. Wzywam organizatorów do natychmiastowego egzekwowania polityki neutralnej flagi" - napisał ambasador. Zdjęcia zamieściła też ukraińska federacja.
Baindl w drugiej rundzie Australian Open zmierzy się z Catherine McNally. Obie sąsiadują ze sobą w rankingu WTA. Ukrainka jest 95., a Amerykanka 94.
Czytaj także:
Dobry znajomy na drodze Huberta Hurkacza. Dla Polaka to niewygodny rywal
Kolumbijka z pierwszą wygraną w Melbourne. Może być kolejną rywalką Igi Świątek
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą