16 stycznia rozpocznie się Australian Open. Będzie to pierwszy test formy w nowym sezonie. Wielkoszlemowy turniej zawsze wzbudza wielkie emocje. Faworytką będzie liderka światowego rankingu Iga Świątek, która w minionym sezonie prezentowała niesamowitą formę i zbudowała gigantyczną przewagę w rankingu WTA.
Polka jest jego liderką. Na pierwszą pozycję wskoczyła w marcu po tym, jak Ashleigh Barty podjęła decyzję o zakończeniu sportowej kariery. To był przełomowy moment w życiu zarówno Australijki, jak i Świątek.
Liderka rankingu jest już na Antypodach, gdzie przygotowuje się do Australian Open. Polka liczy, że już w tym tygodniu spotka się z Barty, aby powiedzieć jej, że była dla niej inspiracją w drodze na szczyt. Jeszcze w kwietniu Świątek wyznała, że płakała przez 40 minut po tym, jak Barty ogłosiła decyzję o zakończeniu kariery.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
- Kiedy Ash przeszła na emeryturę, miałam mieszane uczucia. Wiedziałam, że nadal gra najlepszy tenis na świecie. Może w tym tygodniu będziemy mogły się spotkać i powiem jej to wprost. Naprawdę zainspirowała mnie do cięższej pracy, a jej styl gry uświadomił mi, że zawsze można być lepszą - powiedziała Polka w Brisbane, a cytuje ją portal thewest.com.au.
- Na początku nie byłam pewna, czy pozycja liderki rankingu jest moim miejscem. Ash wydawała się wielkim wzorem do naśladowania dla wszystkich jeśli chodzi o jej zachowanie na korcie, ale także poza nim. Postawiła poprzeczkę dość wysoko. Musze pokazać ludziom i sobie, że to jest dla mnie właściwe miejsce. Czuję ogromną satysfakcję - dodała Świątek, którą teraz czeka gra w United Cup.
Czytaj także:
"Jeden z najbardziej niesamowitych przełomów". Świątek doceniona na Wyspach
Nie Haaland ani gwiazdy sportów zimowych. Historyczne wyróżnienie dla Caspera Ruuda w ojczyźnie