W kwietniu legendarny tenisista Boris Becker został skazany na 2,5 roku więzienia. Jednak już po ośmiu miesiącach opuścił więzienie.
Niemiec został zatwierdzony do programu szybkiej ścieżki, dzięki której obcokrajowcy popełniający przestępstwa w Wielkiej Brytanii są wysyłani z powrotem do ich ojczystych krajów. W ten sposób brytyjski rząd chce uwolnić zasoby w tamtejszych więzieniach.
- W więzieniu jesteś nikim. Jesteś tylko numerem. Mój był A2923EV. Nie nazywałem się Borys, byłem numerem. I nikogo nie obchodzi, kim jesteś - powiedział nadawcy Sat 1.
- Dostałem trudną lekcję. Bardzo bolesną. Ale to wszystko nauczyło mnie czegoś bardzo ważnego i wartościowego. A niektóre rzeczy dzieją się nie bez powodu - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom
W kwietniu skazano 54-latka na 2,5 roku więzienia, a ma to związek z faktem, że w czerwcu 2017 roku został ogłoszony bankrutem, ale jednocześnie nie ujawnił wszystkich swoich aktywów. Śledczy stawiali byłemu tenisiście 24 zarzuty wynikające z ustawy o upadłości. Cztery z zarzutów zostały udowodnione przed sądem.
Becker powiedział w wywiadzie, że jedzenie w więzieniu Wandsworth w Londynie - gdzie spędził pierwsze tygodnie - było złe, a porcje za małe, a możliwości spędzania wolnego czasu były nieliczne. Powiedział też, że było dużo przemocy.
Zapytany o swoje podekscytowanie z powodu ostatecznego opuszczenia więzienia i powrotu do domu w ubiegły czwartek, Becker odpowiedział: od szóstej rano siedziałem na skraju łóżka i miałem nadzieję, że drzwi celi się otworzą. Przyszli po mnie o 7.30 rano, otworzyli drzwi i zapytali: "Jesteś gotowy?" Powiedziałem: "Chodźmy! Już wcześniej wszystko spakowałem".
Jego syn nadal mieszka w Wielkiej Brytanii. Ale zgodnie z warunkami jego zwolnienia, sam Becker otrzymał zakaz odwiedzania kraju przez następną dekadę.
Zobacz także:
Co tam się wydarzyło? Messi i koledzy musieli nagle się ratować
Wyścig gigantów po odkrycie mundialu