Koniec sezonu Świątek. Zaskakujące słowa Polki

PAP/EPA / CJ Gunther / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / CJ Gunther / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek przegrała w półfinale WTA Finals z Aryną Sabalenką w trzech setach. W ostatnim z nich Polka nie potrafiła nawiązać walki z rywalką. Po ostatnim meczu sezonu Świątek zaskoczyła swoją opinią.

To był niesamowity sezon dla Igi Świątek. Polka wygrała dwa wielkoszlemowe turnieje, została liderką rankingu WTA i ma w nim ogromną przewagę nad rywalkami. Nasza reprezentantka sezon zakończyła porażką w półfinale WTA Finals z Białorusinką Aryną Sabalenką.

Rywalka pewnie wygrała pierwszego seta, w drugim górą była Świątek, ale trzecia odsłona przebiegła już pod dyktando Białorusinki. Było to jej drugie w karierze zwycięstwo nad Polką.

Świątek po porażce zaskoczyła swoimi słowami. - Nie będę kłamać, czekałam na ten moment. Ciężko było zobaczyć linię mety i nadal być w pełni zmotywowanym i gotowym na każdy mecz. Ten sezon był tak intensywny i jestem z siebie bardzo dumna, że mogłam grać tak dobrze do końca. Cieszę się, że to się udało - powiedziała na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

- Aryna po prostu grała lepiej. W drugiej partii chciałam ją zdominować, ale w trzeciej czułam, że to nie jest moja gra. To było zbyt ryzykowne. Wykorzystała swoje szanse i zasłużyła na grę w finale - dodała Świątek.

Świątek niesamowity sezon zakończy z bilansem meczów 67-9. Zdobyła w nim osiem tytułów, w tym dwa wielkoszlemowe (Roland Garros, US Open). W całej karierze ma bilans finałów 11-2.

W nocy z poniedziałku na wtorek Sabalenka powalczy o 11. singlowy tytuł w WTA Tour. Będzie to jej 18. finał. Zagra w nim z Francuzką Caroline Garcią. Mecz zaplanowano na godz. 3:00 w nocy czasu polskiego.

Czytaj także:
"Zakończyła wymarzony sezon". Światowe media piszą o porażce Świątek
Niedobre wieści dla Huberta Hurkacza. Wielkie roszady w rankingu

Źródło artykułu: