Do zdarzenia z udziałem Polki i Nicka Kyrgiosa doszło podczas finału Wimbledonu. Tenisista podczas trzeciego seta zarzucił jej rozpraszanie go przy gemach serwisowych.
- Oszalała i mówi do mnie w środku meczu. Wyrzuć ją! Wygląda jakby wypiła 700 drinków - mówił Kyrgios do sędziego. Anna Palus zdecydowała, że nie zostawi tak całej sprawy i skierowała ją do sądu.
"Fałszywe oskarżenia Kyrgiosa sprawiły mi przykrość nie tylko podczas finału, kiedy zostałam usunięta z trybun, ale były również wielokrotnie powtarzane w mediach, powodując realne szkody dla mnie i moich bliskich" - przekazała w oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
BBC poinformowało, że sprawa ma już swój finał. Nick Kyrgios przeprosił Polkę za swój komentarz i zdecydował się wpłacić datek na cele charytatywne.
- Powiedziałem sędziemu, że fanka, którą teraz znam jako Anna Palus, rozpraszała mnie podczas meczu, wierząc, że jest pijana - powiedział Kyrgios w rozmowie z BBC.
- Zgadzam się, że wiara była błędna i przepraszam. Aby zadośćuczynić, przekazałem 20 tysięcy funtów na rzecz organizacji charytatywnej wspieranej przez panią Palus. Nie będę komentował tej sprawy ponownie - dodał.
Nick Kyrgios wygrał pierwszego seta w finale Wimbledonu, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia. Aktualnie Australijczyk zajmuje 22. miejsce w rankingu ATP.
Czytaj także:
- Polacy zastopowani w Ekwadorze. Faworyci byli za mocni
- Krecz Carlosa Alcaraza. Felix Auger-Aliassime kontynuuje serię zwycięstw