Dzięki zwycięstwu 5-0 nad Indonezją w Inowrocławiu reprezentacja Polski wystąpi w przyszłorocznych barażach o Grupę Światową I. Przed wtorkowym losowaniem Biało-Czerwoni nie zostali rozstawieni i pewne było, że trafią na wyżej notowaną drużynę w rankingu narodów prowadzonym przez Międzynarodową Federację Tenisową.
Los sprawił, że Polacy zagrają na wyjeździe z Japonią, która została najwyżej rozstawiona. To oznacza, że naszych tenisistów czeka daleka podróż. Na korzyść Biało-Czerwonych może działać to, że baraże o Grupę Światową I odbędą się w dniach 3-4 lub 4-5 lutego 2023 roku, czyli zaraz po zakończeniu wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne.
Reprezentacja Kraju Kwitnącej Wiśni będzie gospodarzem meczu, zatem do niej będzie należał wybór miejsca rozegrania spotkania oraz nawierzchni. Największą gwiazdą japońskiego męskiego tenisa w ostatniej dekadzie jest Kei Nishikori (finalista US Open 2014), który jednak od wielu miesięcy walczy o powrót do gry po kontuzji barku. W Top 100 rankingu ATP notowani są obecnie Yoshihito Nishioka i Taro Daniel. W deblu najbardziej utytułowany jest Ben McLachlan. Warto dodać, że powyższej czwórki zabrakło w przegranym 1-3 wrześniowym meczu z Uzbekistanem w Taszkencie, który sprawił, że Japończycy muszą grać w przyszłorocznym barażu.
Kapitanowie obu drużyn będą mieli czas do stycznia, aby podać składy, dlatego trudno teraz określić, kto weźmie udział w meczu ze strony japońskiej i polskiej. Zwycięzca spotkania zagra we wrześniu 2023 roku w Grupie Światowej I, natomiast pokonany będzie rywalizować w Grupie Światowej II Pucharu Davisa.
Czytaj także:
Awans Magdy Linette. Iga Świątek ciągle na tronie
Elita bez zmian. Niedobre wieści dla Kamila Majchrzaka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek