W trakcie US Open 2022 Casper Ruud dokonał kilku historycznych osiągnięć. M.in. został pierwszym Norwegiem w finale nowojorskiego turnieju. Premierowego tytułu imprezy tej rangi dla swojej ojczyzny jednak nie zdobył, bo w niedzielę musiał uznać wyższość Carlosa Alcaraza [4:6, 6:2, 6:7(1), 3:6].
- Jestem dumny z tego meczu i z całych dwóch tygodni - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com. - Zostawiłem na korcie wszystko. Prawdopodobnie prezentowałem najlepszy w karierze tenis na twardej nawierzchni.
- To był ekscytujący mecz. Rozegraliśmy wiele fajnych wymian i kilka z nich zdołałem wygrać. A kibice w Nowym Jorku byli niesamowici. Mimo że przegrałem finał, przez te dwa tygodnie czułem się jak mistrz - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: genialna akcja 16-latka ze Śląska. Ale to zrobił!
Za kluczowy moment meczu Ruud uznał końcówkę trzeciej partii, w której nie wykorzystał dwóch setboli, a przegrał w tie breaku. - On wtedy był bardzo agresywny. Ja może byłem zbyt pasywny, może powinienem był dokonać innych wyborów. To mógł być zwrotny punkt całego spotkania - analizował.
Norweg czuł rozczarowanie po porażce, ale docenił postawę 19-letniego Alcaraza, dla którego to pierwszy w karierze wielkoszlemowy tytuł. - Oddaję mu wszystkie zasługi. Takie talenty jak on nie pojawiają się często. Czasami trudno uwierzyć, że jest nastolatkiem. Wykazał się niesamowitym duchem walki i wolą zwycięstwa.
Dla tenisisty z Oslo był to drugi wielkoszlemowy i drugi przegrany. W Rolandzie Garrosie uległ Rafaelowi Nadalowi. - Liczę, że te doświadczenia mi pomogą. A, gdy ponownie wystąpię w wielkoszlemowym finale, mam nadzieję, że nie zagram z Hiszpanem - zażartował.
Na pocieszenie Ruudowi pozostaje fakt, że po turnieju awansuje na drugie miejsce w rankingu ATP. - Jestem z tego powodu bardzo dumny - zaznaczył.
Carlos Alcaraz w panteonie największych. Tak młodego mistrza nie było od 17 lat