Reprezentantka Polski jest na dobrej drodze, by wygrać turniej wielkoszlemowy. W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu, Iga Świątek wygrała pojedynek z Aryną Sabalenką 3:6, 6:1, 6:4, zapewniając sobie awans do wielkiego finału US Open.
21-latek zagra o tytuł z nieco bardziej doświadczoną Ons Jabeur, która w półfinale bez większego trudu wyeliminowała Caroline Garcię (6:1, 6:3). Finałowy pojedynek zapowiada się interesująco.
Na konferencji prasowej Świątek chwaliła rywalkę pochodzącą z Tunezji. - Jest teraz naprawdę solidną tenisistką i drugą tym w wyścigu. Dotarła do finału na Wimbledonie, mimo że nie zdobyła za to żadnych punktów, ale to pokazuje postępy, jakie poczyniła - zauważyła Polka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Warto przypomnieć, że w połowie maja bieżącego roku Świątek pokonała Jabeur 6:2, 6:2 podczas turnieju w Rzymie. Pierwsza rakieta świata ponownie będzie faworytką, jednak nie lekceważy rywalki.
- Ma inny styl niż większość tenisistek. To twarda przeciwniczka, która zasłużyła na awans do finału. To będzie wielka bitwa - zapewniła.
Finał gry pojedynczej kobiet odbędzie się w sobotę (10 września). Początek konfrontacji o godz. 22:00.
Czytaj także:
"Mogła tylko patrzeć". Zagraniczne media pod wrażeniem Igi Świątek w US Open
Białorusinka nie wytrzymała po meczu ze Świątek