Emocje w spotkaniu Jerzego Janowicza. Wielki powrót i obroniona piłka meczowa

Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz z drugim zwycięstwem w zawodach ATP Challenger Tour na kortach ziemnych w Sewilli. W środę polski tenisista był o krok od porażki, ale znalazł sposób na wyżej notowanego Hiszpana Carlosa Tabernera.

We wtorek Jerzy Janowicz (ATP 971) skutecznie zainaugurował występ w Copa Sevilla, pokonując Portugalczyka Frederico Ferreirę Silvę. Już w środę łodzianin zagrał o ćwierćfinał, a na jego drodze stanął rozstawiony z czwartym numerem Carlos Taberner (ATP 116). Po dwóch godzinach i 35 minut Polak odwrócił losy pojedynku i pokonał Hiszpana 1:6, 6:4, 7:6(8).

Janowicz pokazał w środę charakter. Początkowo nic nie zapowiadało jego zwycięstwa. W pierwszym secie nie funkcjonował forhend, a jego firmowe skróty nie przynosiły rezultatu. Taberner grał świetnie na returnie i posyłał dobrze plasowane serwisy. Tenisista gospodarzy zdobył przełamania w czwartym i szóstym gemie, dzięki czemu wyraźnie wygrał premierową odsłonę.

Przebudzenie Janowicza przyszło w krytycznym momencie, gdy w trzecim gemie drugiego seta musiał bronić dwóch break pointów. Uratowanie podania okazało się być punktem zwrotnym, bo pozwoliło 31-latkowi uwierzyć w swoje możliwości. Już po zmianie stron Polak zaskoczył przeciwnika kilkoma świetnymi returnami. Taberner łatwo stracił serwis, a w szóstym gemie znów znalazł się w opałach. Zdołał jednak utrzymać podanie i pozostać w grze. W dziewiątym gemie Janowicz przegrał serwis, dokonując kilku złych decyzji. Mimo tego po zmianie stron wypracował dwa setbole przy podaniu rywala. Przy drugim wygrał wymianę, posyłając kończący forhend i na tablicy wyników było po 1 w setach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

W trzeciej partii Polak często miał problemy przy własnym podaniu, ale nie pozwolił przeciwnikowi na wypracowanie przewagi. Janowicz w momencie zagrożenia serwował na wysokim poziomie, a jego forhend znów funkcjonował poprawnie. Ostatecznie o losach spotkania zadecydował tie break. W rozgrywce tej były 14. tenisista świata nie wykorzystał piłek meczowych przy wyniku 6-2. Potem był jeszcze piąty meczbol dla Janowicza po zmianie stron, a następnie szansa dla Hiszpana, której jednak nie było dane mu wykorzystać, bo łodzianin uratował się świetnym podaniem. Po chwili nasz reprezentant wypracował szóstego meczbola. Taberner popełnił błąd w wymianie i pojedynek zakończył się zwycięstwem Janowicza.

Dzięki wygranej Janowicz po raz drugi z rzędu osiągnął ćwierćfinał imprezy rangi ATP Challenger Tour. Pozwoli mu to powrócić do Top 600 w poniedziałek, gdy zostaną doliczone punkty za jego występy na Majorce i w Sewilli. Zanim do tego dojdzie, Polak będzie mógł się jeszcze poprawić. Już w czwartek jego przeciwnikiem będzie Kazach Timofiej Skatow (ATP 250).

LIX Copa Sevilla, Sewilla (Hiszpania)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 67,9 tys. euro
środa, 7 września

II runda gry pojedynczej:

Jerzy Janowicz (Polska, WC) - Carlos Taberner (Hiszpania, 4) 1:6, 6:4, 7:6(8)

Czytaj także:
Znamy pierwszego półfinalistę US Open. Jednostronny pojedynek
Dzieje się historia w US Open. Znamy pierwszą półfinalistkę

Komentarze (5)
avatar
Columb2000
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Jerzy Janowicz 
avatar
AndrzejWolmark
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro jeszcze chce grać to nie należy mu przeszkadzać. 
avatar
Tomasz Mroński
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oby poszedł za ciosem. 31 lat, może jeszcze kilka lat grać na wysokim poziomie tym bardziej że przez tych 5 lat przerwy nie eksploatował nadmiernie organizmu. Trzymajmy kciuki... 
avatar
Grand2021
7.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przy całej beznadziei polskiego tenisa to bardzo dobra wiadomość, a hejterzy niech dalej robią swoje jak nie mają innych zajęć. 
avatar
china31
7.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
bardzo dobry mecz w wykonaniu JJ, widać że wraca z meczu na mecz jest coraz lepiej , po dzisiejszym meczu jutrzejszy mecz o półfinał powinien być formalnością