Dobre wieści z Kozerek. Polak sprawcą niespodzianki

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Maks Kaśnikowski
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Maks Kaśnikowski

We wtorek rozegrano kolejne mecze w ramach zawodów ATP Challenger Tour na kortach twardych w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim. Awans do II rundy wywalczył Maks Kaśnikowski. Porażki doznał Kacper Żuk.

Klasyfikowany na 522. miejscu w rankingu ATP Maks Kaśnikowski nie był faworytem pojedynku z Nicolasem Alvarezem. Hiszpan dwa tygodnie temu osiągnął finał challengera w Libercu, dzięki czemu awansował na 223. pozycję. W Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim został rozstawiony z siódmym numerem, jednak po 90 minutach przegrał z nagrodzonym dziką kartą Polakiem 5:7, 3:6.

Początek spotkania nie zapowiadał zwycięstwa Kaśnikowskiego. 19-letni warszawianin był pod presją w swoich gemach serwisowych, ale nie dał się przełamać. Przy stanie 6:5 wypracował trzy setbole i przy pierwszej okazji zamknął premierową odsłonę. Z kolei w drugiej partii Polak zdobył kluczowe przełamanie w szóstym gemie i od tego momentu kontrolował sytuację na korcie.

- Myślę, że był to dość dobry mecz w moim wykonaniu. Może jedynie oprócz serwisu, bo jednak trochę za mało nim trafiałem w pierwszym secie. Bardzo męczyłem się, żeby ugrywać swoje gemy serwisowe, ale w sumie jakoś wyszedłem z tych ciężkich sytuacji. No i udało mi się go przełamać w ostatnim gemie seta, choć do tego stanu 6:5 to nie wiem, czy udało mi się zdobyć więcej niż pięć punktów na returnie - powiedział Kaśnikowski (cytat za PZT).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

- Jestem dopiero na początku swojej kariery seniorskiej, więc jeszcze częściej występuję w roli "underdoga" i to na razie mi dosyć odpowiada. Ale mam nadzieję, że już niedługo w większości meczów będę występował jako faworyt. Mam plan, żeby się szybko piąć jak najwyżej w rankingu ATP i jak na razie idzie to w dobrą stronę ostatnimi miesiącami. Mam wokół siebie świetny sztab szkoleniowy. Moim trenerem od tenisa jest Jakub Ulczyński oraz trenerem-asystentem Kuba Nijaki, a moją trenerką od przygotowania motorycznego jest Ania Szymańska. Na co dzień trenuję tutaj w Kozerkach - dodał nasz tenisista, który cieszył się z premierowego zwycięstwa w imprezie rangi ATP Challenger Tour. O ćwierćfinał powalczy w czwartek z Tunezyjczykiem Skanderem Mansourim lub Michałem Mikułą.

Bez powodzenia startował w turnieju głównym Kacper Żuk (ATP 246). Nowodworzanin trafił w I rundzie na bardzo doświadczonego Holendra Robina Haase (ATP 282). W pierwszym secie Polak stracił serwis w szóstym gemie. Z kolei w drugiej odsłonie doszło przy stanie po 1 do serii pięciu kolejnych przełamań. O jedno więcej zdobył Haase i to on wygrał ostatecznie cały pojedynek 6:3, 6:4. Holender zmierzy się już w środę ze zdolnym Serbem Hamadem Medjedoviciem, który w poniedziałek wyeliminował Kamila Majchrzaka.

- Na pewno, chociaż są tu korty twarde, to jednak są stosunkowo wolne, bo dopiero niedawno oddano je do użytku. Ale mimo to sprzyjają wysokim zawodnikom, dobrze serwującym, którzy właśnie serwisem zyskują przewagę, tak jak to miało miejsce w tym meczu. Do tego przeciwnik gra dobrze w debla, a dzisiaj właśnie serwis, pierwsza piłka po nim i wolej u niego świetnie funkcjonowały. Trudno mi było się do niego dobrać. Wiadomo, że on stosuje więcej elementów z gry deblowej i przede wszystkim dąży do skracania wymian i kończenia ich przy siatce, a na twardych kortach nie są to łatwi rywale - relacjonował Żuk.

Pewne zwycięstwo na korcie centralnym odniósł rozstawiony z trzecim numerem Jurij Rodionov, który pokonał Niemca Henriego Squire 6:3, 6:4. W środę przeciwnikiem Austriaka będzie kolejny reprezentant naszych zachodnich sąsiadów, Marko Topo. Niemiec po udanych kwalifikacjach wygrał w I rundzie z Belgiem Michaelem Geertsem 7:6(4), 6:1.

Do 1/8 finału zakwalifikował się również mający doświadczenie w tourze Ilja Marczenko. Ukrainiec pokonał we wtorek Turka Ergiego Kirkina 7:6(1), 6:3. W środę na jego drodze stanie Chińczyk Zhizhen Zhang. Porażki doznał za to inny tenisista zza naszej wschodniej granicy, Ołeksij Krutych. Ukrainiec nie wykorzystał w tie breaku trzeciego seta aż trzech piłek meczowych i to Brazylijczyk Gabriel Decamps zwyciężył ostatecznie 6:7(4), 6:2, 7:6(9). On też spotka się w czwartek z Austriakiem Sebastianem Ofnerem.

Kozerki Open, Grodzisk Mazowiecki (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 67,9 tys. euro
wtorek, 16 sierpnia

I runda gry pojedynczej:

Robin Haase (Holandia) - Kacper Żuk (Polska) 6:3, 6:4
Ilja Marczenko (Ukraina) - Ergi Kirkin (Turcja) 7:6(1), 6:3
Gabriel Decamps (Brazylia) - Ołeksij Krutych (Ukraina) 6:7(4), 6:2, 7:6(9)
Marko Topo (Niemcy, Q) - Michael Geerts (Belgia) 7:6(4), 6:1
Jurij Rodionov (Austria, 3) - Henri Squire (Niemcy) 6:3, 6:4
Maks Kaśnikowski (Polska, WC) - Nicolas Alvarez (Hiszpania, 7) 7:5, 6:3

Czytaj także:
Hurkacz zatrzymany w Montrealu! Odrodzony Hiszpan zakończył finałową serię Polaka
Znów podbiła Kanadę. Była liderka rankingu zatrzymała Brazylijkę

Komentarze (0)