W maju bieżącego roku Maja Chwalińska (WTA 166) i Daria Astachowa (WTA 275) spotkały się na mączce w Rzymie, gdzie w ramach imprezy ITF o puli nagród 60 tys. dolarów Rosjanka zwyciężyła 7:6(5), 6:3. Minęły dwa miesiące, a obie panie znów trafiły na siebie, tym razem na kortach ziemnych w Ołomuńcu.
Po raz kolejny Chwalińska była faworytką pojedynku, jednak zeszła z kortu pokonana. W pierwszym secie bielszczanka dwukrotnie prowadziła z przewagą przełamania, lecz za każdym razem szybko traciła przewagę. W siódmym gemie Astachowa dołożyła breaka i wysunęła się na 4:3. W dziesiątym gemie wykorzystała drugą piłkę setową i zamknęła premierową odsłonę.
Oznaczona 12. numerem Rosjanka rozpoczęła drugą partię od przełamania, ale odpowiedź Polki była natychmiastowa. Potem rozstawiona z "dwójką" Chwalińska objęła prowadzenie i jeszcze po piątym gemie miała przewagę. Wówczas do pracy wzięła się Astachowa, która postarała się o dwa breaki z rzędu i po 103 minutach zakończyła pojedynek zwycięstwem 6:4, 6:3.
Astachowa awansowała tym sam do półfinału zawodów ITS Cup 2022. Chwalińska nie poprawiła wyniku z sezonu 2018, gdy w Ołomuńcu także zakończyła zmagania w ćwierćfinale. Teraz 20-latka uda się do Warszawy, gdzie weźmie udział w turnieju rangi WTA 250. Organizatorzy stołecznej imprezy przyznali jej dziką kartę do głównej drabinki.
ITS Cup, Ołomuniec (Czechy)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 60 tys. dolarów
piątek, 22 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Daria Astachowa (12) - Maja Chwalińska (Polska, 2) 6:4, 6:3
Czytaj także:
Pięcioro Polaków pewnych gry w US Open. Iga Świątek na czele listy zgłoszeń
Novak Djoković zgłoszony do US Open. Jest komentarz organizatorów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski