Po odpadnięciu Igi Świątek z Wimbledon w trzeciej rundzie, Polka miała kilka dni wolnego. Liderka światowego rankingu WTA dostała zaproszenie od organizatorów wyścigu o Grand Prix Austrii w Formule 1 i postanowiła z niego skorzystać. Z bliska mogła obserwować zmagania najlepszych kierowców świata.
Świątek tym się nie chwaliła, ale na imprezie "przyłapał" ją jeden z polskich dziennikarzy. Gdy już wszystko wyszło na jaw, Polka opublikowała na swoim instagramowym profilu kilka zdjęć.
W padoku spotkała się z wieloma gwiazdami, z którymi zrobiła sobie zdjęcia. Jednym z nich był Hermann Maier, czyli austriacka legenda narciarstwa alpejskiego. Maier nazywany był "Herminatorem" i przez lata zdominował swoją konkurencję. Polka była nim zachwycona.
Świątek zrobiła sobie także zdjęcia z gwiazdami Formuły 1. Byli to m.in. Gunther Steiner, który pracuje dla zespołu Haas czy Toto Wolff, szef Mercedesa.
Czytaj także:
Zmiana pozycji Huberta Hurkacza. Novak Djoković wśród pokrzywdzonych
Novak Djoković w Wimbledonie jak w domu. "Czuję się związany z tym turniejem i kortem"
ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #06 - Śpiewający Kurek, wielkie zwycięstwo i FAME MMA