Rafael Nadal wycofał się z Wimbledonu przed piątkowym półfinałem z powodu naderwania mięśni brzucha. Australijczyk Nick Kyrgios awansował więc bez konieczności gry do finału turnieju Wielkiego Szlema w Londynie.
- Niestety jestem tutaj, bo muszę się wycofać z turnieju z powodu naderwania mięśni brzucha. Przez cały dzień rozmyślałem na temat tej decyzji. Nie jestem w stanie wykonać prostego ruchu, by serwować - poinformował Nadal podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
- Podjąłem taką decyzję, bo czuję, że z powodu tego urazu nie wygrałbym tutaj jeszcze dwóch meczów. Robię to z szacunku do siebie. Nie chcę wyjść na kort i być niewystarczająco konkurencyjny. Raczej nie jest to długotrwała kontuzja. Spodziewam się, że za ok. tydzień będę mógł powrócić do treningów - dodał ze smutkiem w głosie.
Decyzja słynnego tenisisty to jednak małe zaskoczenie. Jeszcze w czwartek w godzinach popołudniowych "Marca" informowała, że "Rafa" pomimo kontuzji podejmie próbę rywalizacji z Kyrgiosem (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Badania lekarskie wykazały wprawdzie naderwanie jednego z mięśni brzucha na długości 7 mm, ale hiszpański gwiazdor tenisa pojawił się w czwartek na korcie na treningu.
Ćwiczył ok. 40 minut. Był to lekki rozruch, praktycznie bez elementów techniki serwowania, które to wobec bolesnej kontuzji sprawia mu obecnie największe kłopoty.
The Championships, Londyn (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,35 mln funtów
piątek, 8 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Nick Kyrgios (Australia) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2) walkower