Alicja Rosolska jest ostatnią polską nadzieją w rywalizacji seniorów w Wimbledonie. Tylko warszawianka miała możliwość rozegrania meczu w drugim tygodniu turnieju wielkoszlemowego. Także i ona poznała już smak porażki w mikście, ale w deblu z Erin Routliffe przeszły przez dwie rundy. Polka i Nowozelandka zwyciężały w dwóch setach z Iriną Begu i Anheliną Kalininą i w trzech setach z Catheriną Harrison i Sabriną Santamarią.
Rozstawione w Wimbledonie z numerem 11. Rosolska i Routliffe rozpoczęły tuż po południu mecz z deblem numer pięć w drabince. Asia Muhammad i Ena Shibahara w niedawnym Rolandzie Garrosie odpadły w trzecim meczu i Polka postanowiła doprowadzić do powtórki w kolejnym turnieju wielkoszlemowym. Rosolska i Routliffe wygrały już w tym roku z Amerykanką oraz Japonką, a było to na korcie twardym w Miami.
Temperatura w pierwszym secie rosła stopniowo. Doświadczone we wspólnej grze duety wygrywały gemy przy własnym serwisie. Rosolska i jej partnerka mobilizowały się do walki o przełamanie w siódmym gemie, ale jeszcze wtedy nie postawiły na swoim.
ZOBACZ WIDEO: Scena jak z filmu nad polskim morzem. Tak matka uratowała swoje dziecko
Przełamanie udało się w dziewiątym gemie. Do break pointów doprowadziła świetnym zagraniem Rosolska, a pierwszego z nich wykorzystała Routliffe. Zrobiło się 5:4 i choć w kolejnym gemie było 15:40, to pięć kolejnych piłek rozstrzygnął debel z Polką w szeregach. Po wygranym 6:4 secie miał za zadanie pójść za ciosem w drugim.
Walka była zacięta, gemy coraz dłuższe, z równowagami i przewagami, ale serwujące za każdym razem znajdowały sposób na obronienie podania. Po wygrywającym serwisie Routliffe, zrobiło się 5:5. Ciśnienia nie wytrzymała w tych okolicznościach Japonka. Nie potrafiła zebrać się do serwisu, popełniła podwójny błąd, a dobra gra przy siatce Rosolskiej i Routliffe doprowadziła do przełamania na 6:5. I właśnie w tym momencie Rosolska po raz pierwszy w meczu straciła własne podanie i potrzebny był tie-break.
Na szczęście, jedno niepowodzenie nie zasiało ziarna niepewności u doświadczonej Polki i Nowozelandki. W tie-breaku wcześnie zrobiło się 3-0 i ta przewaga nie została zmarnowana. Mecz zakończył się eleganckim wolejem Rosolskiej na 7:3 w tie-breaku.
Następnymi przeciwniczkami Rosolskiej i Routliffe będą Amerykanki Danielle Collins i Desirae Krawczyk.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,3 mln funtów
poniedziałek, 4 lipca
III runda gry podwójnej kobiet:
Alicja Rosolska (Polska, 11) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia, 11) - Asia Muhammad (USA, 5) / Ena Shibahara (Japonia, 5) 6:4, 7:6(3)
Czytaj także: Koronawirus ciągle niebezpieczny. Były finalista Wimbledonu musiał się wycofać
Czytaj także: Zarobki Świątek i Fręch robią wrażenie