Hubert Hurkacz zrewanżował się Kanadyjczykowi za porażkę poniesioną dokładnie rok i dwa dni temu na korcie trawiastym w Halle. Tym razem Polak pilnował własnego serwisu, nie pozwolił się przełamać i odniósł zwycięstwo 7:6 zarówno w pierwszym, jak i w drugim secie.
- Cieszę się z kolejnego zwycięstwa. Felix w tym meczu niesamowicie serwował i nie miałem praktycznie żadnych szans przy jego podaniu - mówi Hurkacz, który ani razu nie wygrał gema przy serwisie Kanadyjczyka, ale potrafił zdobywać istotne mini breaki w tie-breakach.
- Przy moim serwisie czułem się dość pewnie i solidnie grałem z głębi kortu. Udało mi się trafić kilkoma returnami w ważnym momencie tie-breaka i to było kluczowe do odniesienia zwycięstwa - dodaje reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek szczerze o marzeniach z dzieciństwa. "Nie wyobrażałam sobie siebie z trofeami"
Przeciwnikiem Hurkacza w półfinale będzie Nick Kyrgios, który startuje w Halle dzięki dzikiej karcie. Australijczyk wyeliminował z turnieju między innymi Stefanosa Tsitsipasa. Występ w Halle będzie ostatnim Hurkacza przed wielkoszlemowym Wimbledonem, ponieważ postanowił wycofać się z imprezy na Majorce.
- Zrobiłem to, żeby mieć trochę więcej czasu przed Wimbledonem i zaprezentować się tam lepiej "na świeżości" - tłumaczy Hurkacz i podziękował wszystkim kibicom za wsparcie.
Półfinał z udziałem Hurkacza zostanie rozegrany w sobotę.
Czytaj także: Rozstawieni w ćwierćfinałach w Halle. Dublet w sześć dni Daniła Miedwiediewa nad tym samym rywalem
Czytaj także: Polscy debliści byli solidarni w Challengerach