Po wygranej w środę nad włosko-chilijskim duetem Matteo Donati/ Gonzalo Lama, w czwartek Karol Drzewiecki i Alex Lawson zmierzyli się w ćwierćfinale z południowoamerykańskim duetem Facundo Diaz Acosta/Alexander Merino. Spotkanie zaczęło się dobrze dla Polaka i Amerykanina. Pewnie wygrali pierwszego seta 6:2, dwukrotnie przełamując przy tym rywali.
W kolejnym secie też wszystko na początku szło po ich myśli, bo znów wykorzystali breakpointy i wyszli na prowadzenie 2:0. Ale tym razem przeciwnicy potrafili odpowiedzieć tym samym i odrobili straty. Wygrali tę odsłonę meczu 6:3 i o wyniku konfrontacji musiał rozstrzygać tie-break. Od początku lepsi w nim byli gracze z Ameryki Południowej. Oni też mogli się cieszyć z końcowego sukcesu i awansu do półfinału.
W całym spotkaniu polsko-amerykański duet zaserwował tylko jednego asa, ale na koncie zapisał aż 7 podwójnych błędów serwisowych. Rywale w sumie byli niewiele pod tym względem lepsi, bo takich błędów popełnili pięć, a asa nie mieli żadnego. Wykazali się jednak lepszą skutecznością pierwszego serwisu, bo rzędu 79 proc., podczas gdy u przegranej pary było to 67. Dokładnie odwrotnie było z efektywnością drugiego podania. Tu statystyki wypadają na korzyść Karola Drzewieckiego i Alexa Lawsona, to odpowiednio 54 i 31 proc.
Czwartek, 9 czerwca
Open Sopra Steria, Lyon (Francja)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 90,3 tys euro
Ćwierćfinał gry podwójnej:
Facundo Diaz Acosta (Argentyna)/Alexander Merino (Peru) - Karol Drzewiecki (Polska, 3)/ Alex Lawson (USA, 3) 2:6, 6:3, 10:4
Czytaj także:
-> Nieoficjalnie: jest decyzja ws. startu Świątek przed Wimbledonem
-> Eksperci wskazują, kto zatrzyma Świątek. Wniosek zaskakuje
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek ma problem. Cała nadzieja w trenerze