Dwie godziny i 28 minut trwał pojedynek Magdaleny Fręch z Andżeliką Kerber. Panie zostawiły na korcie sporo sił. Odgrywały nieprawdopodobne piłki. Kibice zgromadzeni na korcie 6 czy przed telewizorami na pewno nie mogli się czuć zawiedzeni poziomem tego spotkania.
Ostatecznie Kerber obroniła w trzecim secie dwie piłki meczowe i odrobiła stratę przełamania. Końcówka należała do trzykrotnej mistrzyni wielkoszlemowej, która w 12. gemie postarała się o rozstrzygającego breaka. Dzięki temu zwyciężyła 2:6, 6:3, 7:5.
- Zostawiłam serce na korcie. Tak się cieszę, że wygrałam ten mecz, bo to nie było łatwe. Jestem szczęśliwa z kolejnego zwycięstwa w Paryżu - skomentowała Kerber przed kamerą Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!
Atmosfera na korcie 6 była znakomita. Na trybunach zasiedli kibice Polki i Niemki, którzy mocno dopingowali swoje tenisistki. - Przy takim wsparciu fanów, którzy cieszyli się z każdej akcji, biegałam do każdej piłki, nawet jeśli nie miałam już sił. Po prostu starałam się tym cieszyć, ponieważ był to wspaniały moment na korcie z fanami. To było niewiarygodne - dodała "Angie" na konferencji prasowej.
Trenująca w Puszczykowie tenisistka awansowała do II rundy Rolanda Garrosa 2022. Do Paryża przyjechała jako mistrzyni turnieju WTA 250 w Strasburgu, gdzie stoczyła długi bój w finale. Dlatego radość po poniedziałkowej wygranej z Fręch była ogromna. Kolejną przeciwniczką Kerber będzie w środę Francuzka Elsa Jacquemot.
Czytaj także:
Ostatni ranking przed Roland Garros. Sprawdź pozycję Huberta Hurkacza
Iga Świątek na tronie przed Roland Garros. Zobacz najnowszy ranking WTA