Tak działa propaganda. Rosjanie ocenzurowali Igę Świątek

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek po zwycięstwie w Rzymie przypomniała światu o tym, co dzieje się w Ukrainie. Dość niespodziewanie jej wypowiedź pojawiła się także w rosyjskich mediach, choć jedno sformułowanie zostało ocenzurowane.

W tym artykule dowiesz się o:

Na tenisowym szczycie od kilku tygodni pozostaje Iga Świątek. Polka wygrała pięć turniejów z rzędu, uplasowała się na pozycji liderki rankingu, a na French Open wystąpi jako główna faworytka do tytułu. Jej sukcesy dostrzegane są także w Rosji, choć miejscowe media muszą zmieniać niektóre wypowiedzi Polki.

Po ostatnim zwycięstwie w finale WTA 1000 w Rzymie Świątek została zapytana o przyczepioną do czapki niebiesko-żółtą wstążkę, symbolizującą flagę Ukrainy. Dość niespodziewanie artykuł na ten temat pojawił się także w rosyjskim serwisie sport.ru.

"Świątek wyjaśniła, dlaczego do czapki z daszkiem przyczepia wstążkę w barwach flagi Ukrainy" - zatytułowano artykuł, w którym powołano się na wypowiedzi 20-latki z serwisu "USA Today".

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita Włodarczyk

Co można przeczytać w tekście? "Polska tenisistka uważa za "dość dziwne", że wielu tenisistów przestało robić takie akcje na rzecz Ukrainy, bo "operacja specjalna (sformułowanie zostało zmienione zgodnie z oficjalnym stanowiskiem Federacji Rosyjskiej - przyp. Sport.ru) trwa, ludzie nadal cierpią". "Będę nosić wstążkę dopóki sytuacja się nie poprawi" - ​​dodała Świątek" - napisano.

Oczywiście Świątek nie użyła słów "operacja specjalna", a "wojna". Do tego pominięto dalszą część wypowiedzi. - Jestem świadoma tego, że Polacy pomagają. Zamierzam również niedługo stworzyć jakąś inicjatywę i mam nadzieję, że ona coś zmieni. To też jest mój cel. Wiem, że mówię o tym od dawna, ale czas, by ogłosić to oficjalnie. Chcę pokazać swoje wsparcie Ukraińcom, jak każdy Polak robi - mówiła Świątek po finałowym meczu (więcej TUTAJ).

Warto zaznaczyć, że inne rosyjskie serwisy również przytaczają wypowiedzi Świątek, ale zupełnie pomijają kwestię niebiesko-żółtej wstążki.

Tuż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę Władimir Putin zakazał używania określonych słów, jak np. "wojna", "inwazja" czy "atak" (strony rosyjskiej na ukraińską). Takie działanie uznawane jest za rozpowszechnianie "fałszywych informacji" o operacjach wojskowych i grozi poważnymi konsekwencjami, w tym karą do 15 lat więzienia.

Czytaj teżTyle Iga Świątek zarobiła w całej karierze. Złapiesz się za głowę!