Jan Zieliński i Hugo Nys nie przegrali w ani jednym secie w drodze do finału w Bordeaux. Rozpoczęli francuski challenger od pokonania braci Cuevasów z Urugwaju. Następnie sprawili przykrość gospodarzom i wyeliminowali Sadio Doumbię i Fabiena Reboula. W półfinale rozprawili się z rozstawionymi z numerem trzecim w turnieju deblistów Hansem Hachem i Philippem Oswaldem.
Więcej problemów w drodze do finału mieli rozstawieni z numerem pierwszym Brazylijczyk i Hiszpan. W dwóch meczach tracili po secie. W decydujących rozgrywkach wykorzystywali doświadczenie we wspólnej grze. Tylko od początku kwietnia południowcy odnieśli 15 wygranych. W analogicznym okresie Polak i Monakijczyk zwyciężali sześć razy.
Od początku finału Polak i Monakijczyk byli pod presją. W pierwszym gemie bronili jednego break pointa, a w piątym dwóch. Do przełamania nie doszło, a mecz został przerwany z powodu pogody na godzinę. Po powrocie tenisistów na kort, niezmiennie było nerwowo przy podaniu Zielińskiego i Nysa. Przeciwnicy wreszcie postawili na swoim i odebrali podanie. Niewiele później zamknęli seta wynikiem 6:4.
Druga partia była już pozbawiona ciekawej historii. Rafael Matos i David Vega Hernandez potrzebowali zaledwie 28 minut na potwierdzenie wyższości nad przeciwnikami wynikiem 6:0. To oni zwyciężyli w Bordeaux, a licznik wygranych turniejów Zielińskiego w deblu pozostaje na czterech.
BNP Paribas Primrose, Bordeaux (Francja)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 134,9 tys. euro
niedziela, 15 maja
finał gry podwójnej:
Rafael Matos (Brazylia, 1) / David Vega Hernandez (Hiszpania, 1) - Jan Zieliński (Polska, 2) / Hugo Nys (Monako, 2) 6:4, 6:0
Czytaj także: Rafael Nadal już nic nie musi. Hiszpan wyjawił, dlaczego wciąż występuje
Czytaj także: Czekał na zwycięstwo 15 miesięcy. "Wciąż mam w sobie ogień"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk