Jesienią ubiegłego roku Andrejs Strebkovs otrzymał pięcioletnią dyskwalifikację. FIDE ponownie przeanalizowała jego sprawę i zwiększyła karę do 12 lat.
43-letni Łotysz został oskarżony o to, że na przestrzeni ostatniej dekady nękał szachistki z całego świata, wysyłając im niestosowne materiały o charakterze seksualnym, w tym np. prezerwatywy. Jedną z jego ofiar miała być Szwedka Anna Cramling.
Kobieta zeznawała, że otrzymywała od Strebkovsa niechciane przesyłki, gdy miała 17-18 lat. Jej zeznania zostały potwierdzone w toku policyjnego śledztwa. Analiza DNA nie pozostawiła wątpliwości, że Łotysz przekazywał Cramling i innym szachistkom materiały z wyraźnym podtekstem seksualnym.
FIDE, argumentując decyzję o przedłużeniu kary dla Strebkovsa, przekazała, że 43-latek nie wyraził skruchy z powodu swojego zachowania. Nie okazał też żadnej empatii szachistkom, które prześladował na przestrzeni ostatniej dekady.
- To decyzja, która wysyła silny sygnał, że nie ma miejsca na takie zachowanie w szachach - powiedział Arkadij Dworkowicz, przewodniczący FIDE.
Strebkovs posiadał tytuł międzynarodowego mistrza szachów - drugi najwyższy w hierarchii tej dyscypliny. Łotysz utracił go jednak decyzją FIDE. Organizacja uznała, że tytuł ten umożliwiał mu kontakt z młodymi graczami, co mogło prowadzić do dalszych nadużyć. "Używał tego tytułu, by pracować jako trener i mieć kontakt z młodymi graczami" - podkreślono w oficjalnym oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Fury nadrabia zaległości z rodziną