30 lipca rozpoczął się na igrzyskach olimpijskich od fatalnej wiadomości dotyczącej zawodów triathlonowych. Zaplanowana na wtorek rywalizacja mężczyzn została przełożony na środę. Powód? Zła jakość wody w Sekwanie. Poziom bakterii E.coli jest na razie zbyt wysoki, aby sportowcy mogli bezpiecznie rywalizować w rzece (więcej TUTAJ>>).
To nie koniec problemów organizatorów olimpijskich zmagań Paryż 2024. Jak informuje "Daily Mail Sport", "igrzyska otrzymały kolejny cios" - tym razem problemy dotyczą zawodów surfingowych, które odbywają się na Tahiti, na wodach u wybrzeży Polinezji Francuskiej.
Złe warunki pogodowe, w tym silny wiatr i ulewne deszcze, spowodowały opóźnienie rywalizacji. Erik Kramer, dyrektor techniczny Międzynarodowego Stowarzyszenia Surfingu, ogłosił, że zmagania zostaną odroczone, a decyzja o nowym terminie ma zostać podjęta później.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"
Decyzja została podjęta z obawy o bezpieczeństwo zawodników. We wtorek głośno zrobiło się o dramatycznej relacji jednego z zawodników. Australijczyk Jack Robinson stwierdził, że o mało nie utonął podczas próby kwalifikacyjnej, w której pokonał lidera światowego rankingu Johna Florence'a.
Zmagania surfingowe miały rozpocząć się we wtorek o godz. 19.00 (czasu polskiego). Zaplanowano ćwierćfinały mężczyzn i kobiet, a następnie półfinały mężczyzn. Nowych dat na razie nie ustalono.
Trwające od 26 lipca igrzyska olimpijskie w Paryżu już na wstępie napotkały na znaczące przeszkody. Decyzje o przełożeniu zawodów w triathlonie i surfingu podkreślają znaczenie bezpieczeństwa ich uczestników, a jednocześnie rzucają światło na wyzwania, z jakimi mierzą się organizatorzy dużych wydarzeń sportowych. Zmagania w stolicy Francji zakończą się 11 sierpnia.
Czytaj także: Najlepsze zdjęcie igrzysk już znamy. "Ikoniczne"