- Wszystkie przeciwności losu sprzęgły się przeciwko nam w jednym czasie. Jesteśmy jednak twardzi i nieustępliwi. Nigdy nie powiem jednak już, że jestem wypalony, bo po los daje nam takie sytuacje jak wczorajszy pożar. Ogarnęliśmy się i dzięki wytrwałości, determinacji wielu ludzi i zawodników działamy dalej - mówi prezes federacji Paweł Jóźwiak przed galą FEN 38. W takiej sytuacji nie myśli się o gali, myślisz czy nikomu nic się nie stało. Bierzesz odpowiedzialność za wszystkich zawodników i pracowników. Nie do końca masz jednak na to wpływ, bo pożar może wybuchnąć w każdym hotelu. Odetchnąłem dopiero w momencie gdy byłem pewny, że nikomu nic się nie stało - dodaje Jóźwiak.