- To była najtrudniejsza walka w życiu. Człowiek jest sam, zdany na siebie, bez wsparcia lekarzy. W tej chwili nie mam już kaszlu, moja temperatura już nie przekracza 37 stopni. Mam w tej chwili problem z nadciśnieniem, nie wiem, czy to kwestia tego, że mam arytmię czy tego co ze mną zrobił wirus. Na dzień dzisiejszy czuję się jednak dobrze - mówi Marcin Szreder, zawodnik K-1, który pokonał koronawirusa. - Szybko zrozumiałem jedną rzecz. Nie można oglądać programów telewizyjnych, gdy ma się koronawirusa. Nie można oglądać, jak ludzie umierają i ile jest zgonów. To całkowicie rozwala psychikę - dodaje Szreder.