O tym, jak Artur Szpilka kocha swoje psy przekonaliśmy się już wielokrotnie. Dla pięściarza nie ma rzeczy niemożliwych, co już udowadniał wielokrotnie. Prawie dwa lata temu na profilu swoich pupili na Instagramie pokazał, że zabrał jednego z nich do... kościoła.
Mimo negatywnych komentarzy ze strony internautów Szpilka nie zraził się do tego pomysłu. W efekcie zarówno "Cycu", jak i "Pumba" udali się wraz z nim autem na mszę świętą.
Tym razem jednak pięściarz nie zdecydował się na wejście do kościoła z psami. Stał z nimi tuż przed wejściem i jak można zauważyć na wrzuconym nagraniu nie tylko on zdecydował się na taką opcję. Obok jego czworonogów przebywał także inny.
Z uwagi na swoją wiarę, o której Szpilka mówi otwarcie nie mógł opuścić niedzielnej mszy świętej. Tym razem jednak musiał uczestniczyć w niej inaczej niż zazwyczaj, co jednak nie stanowiło dla niego problemu.
"Szpila" ma za sobą dwie walki w KSW i jest niepokonany. Trzeci pojedynek miał stoczyć w grudniu, jednak nie pozwolił mu na to jego stan zdrowia. Oznacza to, że do klatki wróci dopiero w 2024 roku.
Przeczytaj także:
Sensacyjny pomysł Chalidowa. Błyskawiczna reakcja Szpilki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przeszli od słów do czynów. Ochrona musiała reagować