Nie tak miała wyglądać trzecia zawodowa walka w karierze Wiktorii Czyżewskiej. 19-latka była od dawna przedstawiana jako przyszła gwiazda kobiecego MMA. W 2022 roku stoczyła dwa pojedynki, które wygrała w imponującym stylu. Miała też okazję trenować przez kilka tygodni w słynnym American Top Team.
Jednak wszystko zostało brutalnie zweryfikowane przez Sandrę Succar. W walce otwarcia XTB KSW 85 w pełni zdominowała Polkę, która nie była w stanie się przeciwstawić zagranicznej rywalce. Libanka okazała się zdecydowanie lepsza od Czyżewskiej w parterze i to tam ją pokonała.
To rozstrzygnięcie było szokiem dla środowiska MMA w Polsce. Nikt nie spodziewał się takiej dyspozycji ze strony młodej zawodniczki. Krótko mówiąc, oczekiwano potwierdzenia jej ogromnych umiejętności. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna.
Sama zainteresowana po walce również wydawała się nie dowierzać w rozstrzygnięcie tego pojedynku. Nic dziwnego, że 19-latka szybko po walce zamieściła wpis na InstaStory, w którym krótko przeprosiła i próbowała się wytłumaczyć.
"Przepraszam was. Dzisiaj przegrałam sama ze swoim organizmem... życie. Gratulacje dla mojej rywalki" - napisała Wiktoria Czyżewska.
Ta walka może być również odbierana jako idealna lekcja pokory dla młodej zawodniczki. Wiktoria Czyżewska, która jeszcze dzień przed walką emanowała pewnością siebie na ceremonii ważenia i nawet zaatakowała rywalkę podczas spojrzenia twarzą w twarz, w oktagonie nie była już tak aktywna jak wcześniej.
ZOBACZ WIDEO: Zaskoczył żonę podczas tańca. Tak zareagowała
Zobacz także: Szkaradek zrobił show na XTB KSW 85
Zobacz także: Kolejna Polka poległa z Brazylijką