- Trochę jestem zły, że nie pokazałem tego, co przygotowałem. Do tego starcia totalnie zmieniłem swoje życie. Jedyne co robiłem to trzymana micha, rozciąganie rano - mówi Szymon "Isamu" Kasprzyk po wygranej na gali Fame MMA 5. Zawodnik nie krył zachwytu atmosferą w Ergo Arenie i wieszczy ogromny sukces organizacji. - Fame MMA będzie niedługo jedną z najlepszych organizacji na świecie - dodaje. Jednocześnie zaznacza, że nie czeka na walkę mistrzowską. - Nie chcę walczyć o pas. Mam 30 lat i troszeczkę inne ambicje sportowe. Mogę się bić, kiedy jest dobry przeciwnik, dobra oferta i wiem, że mnie nie oleje podczas przygotowań - przyznaje i dodaje, z kim bardzo chętnie skrzyżowałby rękawice.