Showman, brutal i "pochłaniacz" jedzenia. Historia najgrubszego bramkarza świata

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jako jeden z pierwszych potrafił wybijać futbolówkę na połowę przeciwnika, lubił wieszać się na poprzeczce w trakcie meczu. William Foulke był zawodnikiem jedynym w swoim rodzaju.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5
Fot. EAST NEWS
Fot. EAST NEWS

Zasłaniał słońce

W ostatnich dniach furorę w mediach robi Wayne Shaw. Rezerwowy bramkarz piątoligowego Sutton United, który awansował do piątej rundy Pucharu Anglii i zmierzy się z Arsenalem Londyn, wyróżnia się pod wieloma względami. Po pierwsze ma już 45 lat, po drugie waży aż 115 kg.

Czy ktoś z tak dużą wagą jest w stanie bronić na wysokim poziomie? Shaw nie grał ostatnio wiele, ale jak wychodził na boisko, to nie zawodził. Wciąż jednak daleko mu do Williama Foulke'a, który w latach 1894-1907 reprezentował takie kluby jak Sheffield United, Chelsea Londyn czy Bradford City.

"Fatty" (tłum. "Grubas") był jedyny w swoim rodzaju. Miał 193 cm wzrostu (niektóre źródła podają nawet 201 cm), ponad 150 kg wagi i wzbudzał postrach wśród przeciwników. - Rywale mówili, że kiedy wychodził do dośrodkowań, to czuli się tak, jakby nagle ktoś zasłonił im słońce - czytamy w "Dawley Heritage".

2
/ 5

Cztery funty tygodniowo

Foulke przyszedł na świat 12 kwietnia 1874 roku w Dawley. Po szkole pracował na kopalni, a występy w lokalnej drużynie Blackwell Pit łączył z grą w krykieta. Jego kariera sportowa nabrała rozpędu, gdy został odkryty przez skautów Sheffield United. Za wykupienie "Fatty'ego" klub dostał 20 funtów. Sam zawodnik podpisał kontrakt wart cztery funty na tydzień. Dziś to śmieszna kwota, ale w tamtych czasach średnia płaca robotnika wynosiła zaledwie funt tygodniowo.

W nowym zespole Foulke zadebiutował 1 września 1894 roku przeciwko West Bromwich Albion. Z miejsca stał się ulubieńcem trenera i kibiców. W całym sezonie rozegrał 29 spotkań na 30 możliwych. W tym samym czasie na ławce siedział słynny wówczas Arthur Wharton, jeden z pierwszych profesjonalnych czarnoskórych graczy.

Mimo imponujących warunków fizycznych, nasz bohater między słupkami był szybki i zwinny. Jego znakiem firmowym było wybijanie futbolówki na połowę przeciwnika, co w tamtych czasach było czymś niespotykanym. Inni bramkarze ograniczali się do krótkich wyrzutów, aby nie narażać drużyny na stratę i ewentualny kontratak. "Fatty" świetnie bronił również rzuty karne. - Trudno mu było strzelić, bo zasłaniał całą bramkę - tłumaczyli się przeciwnicy.

W Sheffield United Foulke rozegrał 299 oficjalnych spotkań i zdobył mistrzostwo Anglii (1898) oraz dwa Puchary Anglii (1899, 1902). W międzyczasie zaliczył jeden występ w reprezentacji przeciwko Walii (4:0).

Kolejnym jego klubem było Chelsea, do którego trafił za 50 funtów. W Londynie dostał opaskę kapitańską, ale furory nie zrobił. Po zaledwie jednym sezonie wylądował w Bradford City, który jak się później okazało, był jego ostatnim "przystankiem" w karierze.

W 1907 roku, z powodu coraz gorszej sprawności fizycznej, "Fatty" zawiesił buty na kołku. Jednocześnie trafił do księgi rekordów Guinessa jako najcięższy piłkarz, któy kiedykolwiek występował na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

3
/ 5

Postrach rywali i sędziów

Przeciwnicy często żartowali z wagi angielskiego bramkarza, ale Foulke nie dał sobie w kaszę dmuchać. W 1898 roku przekonał się o tym zawodnik Liverpool FC, George Allan, którego nasz bohater złapał za nogi i podniósł tak, że jego głowa wisiała zaraz nad murawą. "The Reds" dzięki temu dostali karnego i wygrali. "Fatty" potrafił również siadać na swoich rywalach i czekać na przeprosiny.

Prawdziwy nokaut w starciu z gigantem z bramki zaliczył Laurie Bell z Sheffield Wednesday. Foulke utrzymywał, że to był wypadek. - Tak naprawdę było! Chciałem złapać górną piłkę, Bell się ze mną zderzył i obaj padliśmy na murawę. Gdy na nim lądowałem, uderzyłem kolanami w jego plecy. Byłem przerażony, bo wyglądał na martwego - komentował golkiper "The Blades".

Foulke nie miał litości również dla sędziów. Jeden z nich - Tom Kirkham - najadł się dużo strachu po niesłusznie uznanym golu, który dał Southampton remis w meczu Pucharu Anglii w 1902 roku. "Fatty" był tak wściekły, że nago wpadł do szatni arbitra, który uniknął linczu tylko dlatego, że schował się do szafy. W powtórzonym spotkaniu zespół Sheffield United wygrał 2:1 i awansował dalej.

4
/ 5

Showmen i "pochłaniacz" jedzenia

Foulke (na filmie od 2:04) był nie tylko świetnym bramkarzem, ale również showmanem. Jego numerem popisowym było wieszanie się na poprzeczce, gdy nie miał nic do roboty. Poprzeczki były wówczas drewniane, jedna w końcu nie wytrzymała naporu i złamała się w pół (w meczu towarzyskim z Sheffield Wednesday w 1897 roku). "Fatty" wówczas cudem uniknął poważnej kontuzji.

To nie koniec. Gdy był zawodnikiem Bradford City, zaskoczył kibiców jeszcze bardziej. Sędzia nie chciał dopuścić Anglika do gry w meczu z Accrington Stanley, bo miał strój tego samego koloru co rywale. Pożyczenie ubrania nie wchodziło w grę. Nikt nie nosił bowiem tak wielkiego rozmiaru. Skończyło się na tym, że Foulke wystąpił w... prześcieradle znalezionym w pobliskim domu i poprowadził drużynę do wygranej 1:0.

Oczywiście 150 kg wagi u angielskiego bramkarza nie wzięło się znikąd. - Urodziłem się jako wszystkożerny. Dajcie mi masło i chleb. Dajcie stek, ser i rum, a umrę ze szczęściem w sercu - tekst sonetu słynnego brazylijskiego poety, Viniciusa de Moraesa, pasuje do "Fatty'ego" idealnie.

Anegdota głosi, że za czasów gry w Chelsea Foulke zszedł wcześniej na kolację do hotelowej restauracji i pochłonął jedzenie ze wszystkich talerzy, także tych od kolegów. Dzień później, "obżarty" do granic możliwości, stanął w bramce i obronił dwa rzuty karne.

5
/ 5

Brutalny koniec

Foulke nie był zawodnikiem, który szastał pieniędzmi na lewo i prawo. Starał się inwestować, aby po zakończeniu kariery nie zostać z niczym (nie udało się mu to do końca). W 1903 roku zakupił razem z żoną Beatrice sklep wielobranżowy w Sheffield. Potem został właścicielem piwiarni oraz kolejnego wielkiego sklepu.

"Fatty" zaliczył także krótki epizod jako zarządca lokalnego domu publicznego. Tę pracę stracił w 1910 roku, gdy policja zrobiła nalot i znalazła przy nim 45 kuponów pochodzących z nielegalnych zakładów bukmacherskich. Sportowiec tłumaczył, że to nie jego, ale nikt mu nie uwierzył.

Niestety, zamiłowanie do alkoholu, imprez i hazardu sprawiły, że Foulke stracił wszystkie pieniądze. Aby zarobić na jedzenie, brał udział w show na piasku, gdzie turyści za kilka pensów mieli okazję strzelić mu gola.

"Fatty" zmarł w 1916 roku i został pochowany na cmentarzu w Burngreave (dzielnica Sheffield). Jako oficjalną przyczynę zgonu podaje się marskość wątroby, choć inna wersja mówiła o zapaleniu płuc.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: o krok od tragedii! Kolarz cudem uniknął upadku z wysokości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)