O tym, jak wielka jest popularność freak fightów w Polsce, świadczą chociażby wyniki sprzedażowe Fame MMA (więcej na ten temat TUTAJ). To znowu powoduje, że z gali na galę federacje proponują swoim gwiazdom coraz większe pieniądze. Mówił o tym, m.in. Tomasz "Gimper" Działowy (więcej TUTAJ).
Nic więc dziwnego, że w bardziej rozrywkowej wersji sportów walki występuje coraz więcej gwiazd. Mowa tutaj o tych ze świata mediów społecznościowych, telewizji czy nawet sportu (m.in. Norman Parke, Borys Mańkowski czy Marcin Wrzosek). Jednak, okazuje się, że nie każdemu podoba się taka forma rozrywki.
O organizacji Fame MMA w ostatnim Q&A (pytania i odpowiedzi) ostro wypowiedział się Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam jak". Popularny twórca nie krył się z odpowiedzią na pytanie fanów "Kiedy zawalczy na Fame MMA?".
- Bardzo lubię sport, ale nie lubię kabaretu. Lubię ludzi profesjonalnie zajmujących się sportem, a nie lubię bójek "spod budki z piwem" - mówił Błaszczyk.
- Nie lubię głupoty, bardzo niegrzecznego zachowania oraz pustych frazesów. Dlatego taki stopień rozrywki nie wpada w moje zainteresowania. Nie wspieram czegoś takiego jak swoista patologia - zakończył twórca kanału "Sprawdzam jak".
W ten dosadny sposób youtuber powiedział, że nie ma zamiaru wystąpić w galach freak fightowych. Ciekawe czy z czasem nie zmieni zdania, bowiem już było kilka takich przypadków. Najbliższa gala Fame MMA 14 odbędzie się już 14 maja na krakowskiej Tauron Arenie, a w walce wieczoru zmierzą się "Gimper" i "Tromba".
Zobacz także: Wielki rewanż na High League 3
Zobacz także: Kwieciński znów zaczepia rodzinę Murańskich