Rewanżowe spotkanie Bayernu Monachium z Villarreal CF - w ramach ćwierćfinału Liga Mistrzów - wywołało potężne zainteresowanie kibiców. W końcu nie obowiązują już żadne obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, dlatego trybuny Allianz Arena zapełniły się do ostatniego miejsca.
Roberta Lewandowskiego w akcji postanowiły obejrzeć na żywo: żona Anna oraz siostra Milena Lewandowska. Choć do końca nie było wiadomo, czy obie kobiety zdążą. Wszystko przez spóźniony samolot z Warszawy.
Anna Lewandowska pojawiła się w Polsce, gdzie załatwiała interesy związane ze swoją firmą. Jak wynika z jej profilu na instagramie znalazła również czas, by odwiedzić Macieja Zienia, jednego z bardziej znanych projektantów modowych oraz "wyskoczyć" na zakupy.
Potem lotnisko i powrót do Monachium, z siostrą Roberta. Ale pojawiły się problemy... - Mamy 1,5 godziny opóźnienia, więc najprawdopodobniej zdążymy dopiero na hymn Ligi Mistrzów - relacjonowała z pokładu samolotu, który stał na płycie lotniska.
- O ile zdążymy - dodała na koniec z niepewną miną.
Zdążyły...
Obie kobiety - wiemy to z instagrama - zasiadły na trybunach i razem z 75 tysiącami fanów oglądały spotkanie stojące na najwyższym, europejskim poziomie.
Czytaj także: Lewandowska ma konkurencję. Dziewczyna Milika idzie w jej ślady >>
Czytaj także: Śliczny obrazek po meczu. Lewandowski zabrał córki... na boisko >>
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"