Nie udało się przebrnąć przez ćwierćfinał igrzysk olimpijskich Tokio 2020, więc był wielki żal, smutek, a może nawet złość.
W sobotę Polacy nie dali rady też awansować do wielkiego finału mistrzostw Europy, bowiem w naszej świątyni siatkówki, czyli katowickim Spodku, ponownie na drodze stanęli niesamowicie Słoweńcy - wygrali 3:1.
Ponownie było rozgoryczenie, bo to przecież nie tak miało wyglądać. Wielu obawiało się, że Biało-Czerwoni nie zdołają się już nawet pozbierać na mecz o brązowy medal z Serbami.
Reprezentanci Polski wyszli jednak na ten mecz zmotywowani i żądni sukcesu. Fani tradycyjnie nie zawiedli, dlatego też i zawodnicy nie mogli. Wygrali pewnie 3:0 i w końcu mogli się uśmiechnąć - to bowiem kolejny ich medal na wielkiej imprezie.
W tym kluczowym meczu ważną rolę odegrał Fabian Drzyzga. Nasz rozgrywający rozegrał bardzo dobre zawody. Najlepiej świadczy o tym fakt, że rywale w całym spotkaniu zdobyli zaledwie dwa punkty blokiem! Taki wynik to również bardzo duża zasługa 31-latka.
Od razu po meczu Drzyzga ruszył świętować sukces ze swoją żoną Moniką, która była obecna na trybunach Spodka. Nie obyło się bez wspólnego "selfie", które można zobaczyć poniżej. Widać, że żona jest dumna.
Zobacz także:
Kubiak ostro ucina dyskusje. "Nikt nie ze***ł się w gacie"
Wiemy, kto zakazał Vitalowi Heynonowi pożegnać się z polskimi kibicami!
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Kaczmarek po brązowym medalu mistrzostw Europy: "Nie musimy nikomu nic udowadniać"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)