Zimowa aura potrafi namieszać szyki piłkarzom. Dobitnie przekonali się o tym chociażby w Stambule, gdzie pojedynek Istanbul BB - Sivasspor odbył się w anormalnych warunkach. Śnieżyca sprawiła, że grających na biało gości praktycznie nie było widać (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Tak obfitych opadów śniegu nie było w środę w Innsbrucku, ale mimo to przed rozpoczęciem meczu doszło do kuriozalnej sytuacji.
Zalegający na murawie biały puch zdecydowano się usunąć. Do tego celu jeden z pracowników miejscowego klubu wykorzystał... drabinę, którą ciągnął za sobą na sznurku.
To zaskakujące na pierwszy rzut oka działanie okazało się skuteczne. Śnieg został uprzątnięty, a piłkarze mogli przystąpić do rywalizacji.
Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. Gospodarze - WSG Tirol - potrzebowali zaledwie czternastu minut, aby wyjść na prowadzenie 3:0. Goście odpowiedzieli w 44. minucie po trafieniu Manfreda Fischera, ale był to jedynie gol honorowy.
Po rozegraniu 14 kolejek zespół z Innsbrucka zajmuje 5. miejsce w tabeli Tipico Bundesligi. SCR Altach natomiast z dorobkiem zaledwie 8 punktów jest 11.
Meanwhile in Innsbruck! #WSGALT #SkyBuliAT pic.twitter.com/39aShWiUvm
— Sky Sport Austria (@SkySportAustria) January 27, 2021
Czytaj także:
- "Czy istnieje piękniejsza figura?". Narzeczona polskiego sportowca poraża seksapilem
- Gwiazda tenisa inwestuje w piłkę nożną. Została właścicielką najlepszego kobiecego klubu w USA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!