"Dziewczęce poranki. Jak cudnie wyjść w 'babskim' gronie! Moje dziewczyny, koleżanka i ja. Cieszą takie spotkania" - opisuje Anna Lewandowska na Instagramie.
Przyznała również, że nie może doczekać się kolejnego meczu z udziałem Roberta Lewandowskiego - w niedzielę o godzinie 18:00 jego Bayern Monachium zmierzy się na wyjeździe z drużyną 1.FC Union Berlin.
"A jutro kibicujemy! Wy też?
Już jutro mecz FC Bayern. Nie mogę się doczekać" - zaznaczyła małżonka najlepszego polskiego piłkarza.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener mówi o powrotach piłkarzy, którzy przeszli COVID-19. "Bez maksymalnych obciążeń nawet przez 6 tygodni"
Narodzinami drugiej córki Anny i Roberta Lewandowskich żyła praktycznie cała Polska. Ludzie z niecierpliwością wyczekiwali aż dzieciątko przyjdzie na świat. Radosne informacje 6 maja przekazał nasz rodak.
"Witaj, Maleńka. Witamy na świecie, Laura. Dobra robota Mamusiu" - pisał Lewandowski na Instagramie, publikując urocze zdjęcie z dziewczynką.
Na najnowszym zdjęciu żony polskiego napastnika widzimy, jak wygląda dziesięć dni po porodzie. A jak się czuje? "Kochani, pytacie jak się czuję, dziękuję. 10 dni po porodzie, a moje dzieciaczki dodają energii" - przekazała.
Można odnieść wrażenie, że od momentu narodzin Laury poczynania państwa Lewandowskich są śledzone z jeszcze większą uwagą niż do tej pory. Praktycznie każdy post Anny czy Roberta cieszy się potężnym zainteresowaniem.
W sobotę małżonka naszego piłkarza opublikowała też krótkie filmiki na Instagramie. - Jest chwila oddechu, żebym mogła coś dla was nagrać. Jak dobrze wiecie, przy dwójce dzieci nie jest to proste - mówi Lewandowska.
Na wideo widać, jak spaceruje po ulicach Monachium. Niestety, bez męża, który musi wypełniać obowiązki służbowe.
Przypomnijmy, że pierwsza córka Lewandowskich - Klara - przyszła na świat 4 maja 2017 roku.
Czytaj także:
- Prezydent UEFA ostrzega władze lig. Mówi o konsekwencjach kończenia gry przed czasem
- Chiellini mówi, że Ronaldo zmienił podejście. "W Lidze Mistrzów włącza silnik"