Anglicy wiele sobie obiecują po Jadonie Sancho. 17-letni napastnik jest wychowankiem Watfordu, skąd trafił do akademii Manchesteru City. W tym drugim klubie miał już okazję trenować z pierwszym zespołem, ale w ubiegłym roku zdecydował się na transfer do Borussii Dortmund. W tym sezonie rozegrał już pięć spotkań w Bundeslidze.
Jednym z największych atutów nastolatka jest wyszkolenie techniczne. Koledzy często o tym przekonują się na treningach. Z czasem jednak zaczęło im to przeszkadzać.
- Zakładałem siatki kapitanom Borussii Dortmund (Marcelowi Schmelzerowi) i Manchesteru City (Vincentowi Kompany'emu). Potem powiedzieli mi, że mam tego więcej nie robić, bo oni tego nie lubią - opowiada Sancho.
Rozmowy wychowawcze przyniosły efekty. Angielski napastnik zaczął pilnować się z efektownymi popisami. Zdał sobie sprawę, że w profesjonalnej piłce trzeba inaczej grać.
- Teraz nie korzystam zbyt często z popisów technicznych. Stałem się bardziej dojrzały i wiem, kiedy mogę sobie na to pozwolić. Nie jestem bezczelny, a po prostu chcę pokazać, co potrafię - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski dostał czego chciał, w końcu gra mniej. "Było mi z tym ciężko"