Kowalczyk narzeka na zawody w Norwegii. "Oddychanie boli, idzie się udusić"

Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk myślami jest już na trasie kolejnego biegu w Pucharze Świata. Reprezentantka Polski w niedzielę stanie na starcie wyścigu na 30 km stylem klasycznym w Holmenkollen. Spodziewa się ciężkich warunków.

Norweskie zawody są wyjątkowe, bo ich tradycją jest koczowanie tysięcy kibiców w namiotach rozbitych w lasach przy trasie oraz rozpalanie ognisk i pieczenie kiełbasek. Dym nie ułatwia później pracy zawodnikom.

Zobacz także: Justyna Kowalczyk jest pod wrażeniem wyczynów 80-letniej sportsmenki z USA

- Tam oddychanie boli. Dziesiątki ognisk. Idzie się udusić - napisała na Twitterze o swoich obawach Justyna Kowalczyk.

W komentarzach podopieczna Aleksandra Wierietielnego dodała już z przymrużeniem oka:

- I jeszcze wino grzane pachnie. Różne myśli do głowy przychodzą, gdy się krztusi człek i zdycha z wysiłku.

Dla Kowalczyk "trzydziestka" w Holmenkollen będzie ostatnim startem w Pucharze Świata w sezonie 2016/17. Później Polka skupi się na rywalizacji w cyklu Visma Ski Classics, gdzie wystąpi w barwach Team Santander.

ZOBACZ WIDEO Piękna bramka z meczu kobiet. Zawodniczka huknęła jak Messi!