Pod koniec 2016 roku Legia Warszawa ogłosiła oficjalnie, że Artur Jędrzejczyk wraca do klubu i podpisze czteroletni kontrakt. Zawodnik reprezentacji Polski bardzo szybko dogadał się z prezesem, Bogusławem Leśnodorskim. Według nieoficjalnych informacji ma zarabiać miesięcznie 215 tysięcy złotych netto. To najwięcej w całej Lotto Ekstraklasie.
Zobacz więcej: Legia Warszawa płaci najlepiej w lidze
To nie kwestia finansów przekonały "Jędzę" do odejścia z FK Krasnodar. W rozmowie z legia.net 29-letni zawodnik zdradził, że chciał grać na Łazienkowskiej, ponieważ stęsknił się za Michałem Kucharczykiem.
- Brakowało mi już wielu rzeczy, brakowało mi "Kuchego". To moja pocieszna mordeczka, razem świetnie się rozumiemy. Czasem jak złapiemy fazę, to chyba tylko my się rozumiemy, a ktoś inny mógłby odnieść wrażenie, że jest na planie jakiegoś filmu, komedii. Jesteśmy jak duet idealny - wyjaśnił z przymrużeniem oka.
Jędrzejczyk przyjaźni się z Kucharczykiem od dawna. W ostatniego Sylwestra kadrowicz Biało-Czerwonych bawił się na jego weselu. Próbkę umiejętności tanecznych pokazał na filmie, który opublikowała później w sieci jego żona Agnieszka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się bawi Legia. Jędrzejczyk rozkręcił wesele u kolegi