Kariera Adriena Bronera pełna jest mistrzowskich pasów i to w różnych kategoriach wagowych. Nie ma wątpliwości, że to wybitny pięściarz, ale jednak nie do końca spełniony. Amerykanin mógłby bardziej zdominować swoją dyscyplinę, gdyby nie ciągłe problemy z prawem i niezliczone afery.
Wystarczy tylko przeanalizować ostatnie miesiące. Niedawno trafił na trzydzieści dni do więzienia, a na rozprawie wyglądał, jakby dopiero co niedawno przestał pić. Niedługo potem zaczął zamieszczać w sieci wpisy, które sugerowały, że chce popełnić samobójstwo.
Ostatecznie nic takiego się nie stało. Bronerem, który przez fanów nazywany jest "The Problem", zaopiekował się nawet Floyd Mayweather Jr. Niewiele to pomogło, bo wybitny bokser właśnie wpakował się w kolejne tarapaty.
Broner bawił się w jednym z nocnych klubów w Las Vegas. Około godziny 3.30 wezwano policję, a to dlatego, że rzucił się na kelnerkę. Z relacji poszkodowanej wynikało, że pięściarz zaciskał rękę na jej szyi coraz mocniej i niewiele brakowało, a by ją udusił.
Policja po przyjechaniu na miejsce przesłuchała świadków, którzy potwierdzili opisaną wyżej wersję wydarzeń. Nie przyznał się jedynie 27-letni sportowiec. Uniknął kolejnego aresztowania w swojej karierze, ale będzie odpowiadał przed sądem za pobicie.
Amerykański pięściarz ma już bogatą kartotekę kryminalną, a więc nie można wykluczyć, że niebawem znowu wyląduje za kratami. To trochę skomplikuje jego karierę, która znowu zaczęła nabierać rozpędu. Po porażce z Shawnem Porterem ponad rok temu Broner wygrał z Khabibem Allakhverdievem i Ashleyem Theophanem przed czasem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Błachowicz jak Van Damme. Znowu go naśladował