We wtorek - 18 października - w meczu 3. kolejki Ligi Mistrzów piłkarze Legii Warszawa zmierzą się z Realem Madryt. Areną tego pojedynku będzie Santiago Bernabeu, co stawia mistrzów Polski w niezwykle trudnej sytuacji.
Tym bardziej, że lider rywali - Cristiano Ronaldo - imponował formę strzelecką w ostatnich pojedynkach Portugalczyków w eliminacjach do MŚ 2018. W spotkaniu z Andorą "Cris" zdobył cztery bramki, a w poniedziałkowej wyjazdowej konfrontacji z Wyspami Owczymi strzelił jednego gola.
El. MŚ 2018: Ronaldo rzucił wyzwanie "Lewemu", Polak nie jest już liderem klasyfikacji strzelców
Na swoim profilu na Twitterze (w wersji anglojęzycznej) Legia w specyficzny sposób odniosła się do popisów Ronaldo. Portugalczykowi pogratulowano bramki w meczu w Thorshavn i... poproszono go o litość (?) podczas wtorkowej batalii w Lidze Mistrzów.
- Hej, Cristiano, gratulacje z okazji kolejnego gola! Mamy nadzieję, że teraz jesteś bez amunicji na mecz z Legią w przyszłym tygodniu - tak brzmi treść wiadomości Legii adresowanej do słynnego zawodnika Królewskich.
Hey @Cristiano, congratulations on scoring another goal! Hope you're now out of ammo for Legia next week #UCL @realmadriden pic.twitter.com/oqPMdOhEve
— Legia Warsaw (@LegiaWarsawEN) 10 października 2016
Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza dyskusja, jaką prowadzą na Twitterze kluby rywalizujące w grupie F Ligi Mistrzów. Zaraz po losowaniu Legia postraszyła grupowych rywali, na co szybko odpowiedział Sporting Lizbona.
Natomiast po meczu z Legią Borussia Dortmund zamieściła w sieci wpis "Guess, who's back?" ("Zgadnijcie, kto wraca"), nawiązując w zabawny sposób (pokazano zdjęcie samolotu, którym ekipa BVB leciała do Niemiec) do napisu, który widniał na oprawie warszawskich kibiców (fanom Legii chodziło o powrót ich drużyny do LM).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nie ma drugiego takiego trenera jak Klopp
Stop playing games