Dani Alves wciąż znajduje się w centrum uwagi hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak informuje sport.es, Sąd Najwyższy ostatnio odrzucił wniosek obrońców gwiazdy futbolu o przeprowadzenie nowej ekspertyzy psychologicznej ofiary.
Alves został uznany za winnego napaści seksualnej na młodą kobietę w klubie Sutton w Barcelonie w nocy 31 grudnia 2022 r. Sąd pierwszej instancji skazał go na 4,5 roku więzienia, jednak po 14 miesiącach spędzonych w areszcie został zwolniony za kaucją wynoszącą milion euro.
Sąd Najwyższy nie zgodził się również na przyjęcie nowego raportu dotyczącego odcisków palców znalezionych przez katalońską policję w toalecie, gdzie doszło do napaści.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale przymierzył! Fantastyczna bramka zawodnika V-ligowca
Jedynym zaakceptowanym przez sąd dowodem jest dokumentacja dotycząca informacji publikowanych w mediach podczas śledztwa. Szczegóły na ten temat nie zostały jednak ujawnione.
Według najnowszych doniesień, prawnicy pokrzywdzonej złożyli apelację, domagając się zaostrzenia kary dla 41-letniego Alvesa. Sąd Najwyższy ma rozstrzygnąć tę sprawę w najbliższych tygodniach. Ofiara cierpi na zespół stresu pourazowego i przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Decyzja w sprawie apelacji może wpłynąć na dalsze losy byłej gwiazdy m.in. Sevilli, FC Barcelony, PSG i Sao Paulo, która w przypadku ewentualnego zaostrzenia kary mogłaby ponownie trafić do więzienia.
Alvesowi skonfiskowano paszporty brazylijski i hiszpański, a także nałożono zakaz opuszczania kraju. Musi stawiać się co tydzień w sądzie. Nałożono na niego również zakaz zbliżania się i kontaktowania z ofiarą. Te środki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa poszkodowanej oraz zapobieżenie ewentualnym próbom wpływania na przebieg postępowania.