W ostatnim czasie Lisa Buckwitz wywołała wielkie kontrowersje, ogłaszając współpracę z platformą dla dorosłych. - Bobsleje to sport niszowy, nie gramy w piłkę nożną - wyjaśniła Niemka, komentując swój niedany wybór, który spotkał się z ogromnym zainteresowaniem mediów.
- Naprawdę trudno znaleźć sponsorów - zaznaczyła Buckwitz w wywiadzie dla "Spiegla". - Tą współpracą zwróciłam uwagę na stary problem: finansową niepewność wielu czołowych sportowców z mniej popularnych dyscyplin - dodała.
Jednak Buckwitz wyjaśniła, że na platformie nie zamierza publikować kontentu z nagością. W ostatnim czasie podobną współpracę nawiązała między innymi Karolina Kowalkiewicz (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
- W zasadzie moje treści będą podobne do tych na Instagramie. Tam też pokazuję się w bikini czy sportowym staniku. Na pewno nie będę pokazywać się nago - zapowiedziała przypominając, że w 2022 roku pozowała do specjalnej edycji Playboya.
- Jako bobistka odpowiadam za całą drużynę. Muszą płacić koleżance, która pomaga mi w startach, a także pokrywać koszty sprzętu. Tylko jedna para łyżew kosztuje 8000 euro, a w sezonie potrzebujemy ich od 6 do 8 - wyjaśniła Buckwitz.
Tym samym współpraca z platformą dla dorosłych pozwala jej na większą niezależność finansową. Lepsze zarobki sprawiły, że na podobne działanie zgodził się m.in. jej rodak Timo Barthel, który w ten sposób zamierza zabezpieczyć swoją przyszłość.
Mówi, że będzie w bikini. Powiedzmy, że ... wierzę.